PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30697}

Przylądek strachu

Cape Fear
7,5 5 129
ocen
7,5 10 1 5129
7,1 11
ocen krytyków
Przylądek strachu
powrót do forum filmu Przylądek strachu

Wspaniale wypada w filmie! Ten film tworzy wybitna rola Roberta Mitchuma oraz mrożąca krew w żyłach muzyka. Nie tylko genialny motyw na otwarcie, ale także końcowa konfrontacja, kiedy to muzyka buduje niesłychanie olbrzymie napięcie. Herrmann był mistrzem grozy i takie filmy jak "Psychoza" i właśnie "Przylądek strachu", potwierdzają jego wielką klasę jako kompozytora.

http://www.youtube.com/watch?v=QH3RhbVP7cA

ocenił(a) film na 7
La_Pier

hehe, oglądałem przed chwilą i coś czułem, że cię tu znajdę, wychwalającego Herrmanna;) Mitchum genialny(jak zawsze), niestety trochę za bardzo nadęty Peck.

GhostFace

A którą wersję preferujesz? Dla mnie obraz Scorsese gdzieś w końcówce rozłazi się. Ale De Niro stworzony do tej roli. O matko, jak on zagrał :)

ocenił(a) film na 7
La_Pier

do nowej wersji mam wielki sentyment, musze ją sobie przypomnieć, ale podoba mi się, że jednak wiele rozwiązań fabularnych, zostało tam zmienionych. Oczywiście czasem kosmetycznie, ale zawsze.

Nie powiem która lepsza, bez przypomnienia sobie wersji Scorsese, nie stwierdzę tego. Jednak wersja Marty'ego, chyba zrobiona z większym przymróżeniem oka. Mitchum jest prawdziwie demoniczny i jednocześnie ludzki, przyziemny - chyba mi nawet było go trochę żal, De Niro trochę bardziej karykaturalny, jednak równie znakomity, rola kultowa absolutnie.

Na pewno w wersji Scorsese, reszta rodziny zdecydowanie wygrywa. Genialna, niewinnie seksowna Juliette Lewis, "winnie" seksowna i zmysłowa Lange i Nolte też świetny, jako rozdygotany Bowden. Natomiast niestety Peck zagrał tak, jakby cały czas był na planie "Zabić Drozda" - filmy z tego samego roku, co zabawne. tylko tutaj za bardzo drętwo i podniośle(co chyba nie było uzasadnione rolą). Jego aktorska rodzina też, imo słabiutko wypada. Jest Mitchum, są zdjęcia, jest klimacik i oczywiście pulsujący Herrmann - jest 7, bez serducha

Myślę że będzie remis ostatecznie...


ocenił(a) film na 7
GhostFace

poza tym dobrą decyzją, było obsadzenie w remake'u, Pecka i Mitchuma, to że te dwie ikony, zgodziły się zagrać epizodach, mówi co nie co, o klasie reżysera. Nie zdziwiłbym się gdyby Scorsese wiedział na temat, CAPE FEAR (1962), więcej niż ta wielka dwójka;)

GhostFace

Peck nie był nadzwyczajnym aktorem. Wolę go oglądać w "Omenie". W "Moby Dicku" u Hustona, budzi podziw, zupełnie jak nie on, ale nie chciało mi się oglądać i niestety wyłączyłem.

W wersji Scorsese, tam pod koniec były chyba jakieś nieprzekonujące akcje z tą łodzią i z tym całym sztormem. Dałem niską ocenę, więc coś poważnie musiało być nie tak ;) A Lewis, to mi zawsze wygląda na ździrę, a nie niewinną ;) Oryginał dla mnie jest wyraźniejszy. Finałowa konfrontacja rozegrana po mistrzowsku.

Co ciekawe, tu i tu, gra muzyka Herrmanna :) Tyle że Scorsese dodatkowo użył fragmentu odrzuconej ścieżki Herrmanna z "Rozdartej kurtyny" Hitchcocka, co dało niesamowity efekt w scenie ze sztormem.

La_Pier

dopiero teraz dowiedzialem się że to ten zrobił tą muzykę, wszędzie tej melodii szukałem bo pierwszy raz słyszałem tą melodię w simpsonach , gdzie mial swój motyw Pomocik Bob

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones