To jeden z tych filmów który sprawia, że po każdym jego ponownym obejrzeniu otzrymujemy coś nowego, coś co umknęło naszej wcześniejszej uwadze, jakieś nowe rozwiązanie, jakaś nowa teza lub interpretacja. Mistrzowska analiza trzech potencjalnie możliwych losów jednego człowieka. Ostatnia historia ( przynajmniej dla mnie najbliższa i to nie ze względu na polityczną bierność, a wybór głównego bohatera, który dalej kontynuuje naukę ) wydawać by się mogło najlepsza dla Witka kończy się dla Niego tragicznie. Czy Kieślowski chce nam powiedzieć nie ważne co i jak zrobicie i tak skończycie tak samo- śmiercią ? Nie sądze. Wtedy poprzednie historie kończyły by się podobnie. Należy też kilka słow powiedzieć o świetnym aktorstwie Bogusława Lindy, to zawsze był świetny aktor , mimo tego że wielu uważa, iż obrał zupełnie inną drogę. Najważniejsze że zawsze jest dobry w tym co robi.