PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=897}
8,0 43 896
ocen
8,0 10 1 43896
8,3 33
oceny krytyków
Przypadek
powrót do forum filmu Przypadek

Film dla emerytów

ocenił(a) film na 3

Nie oglądam dużo filmów dlatego przed tym zawsze szukam dobre 30min jakieś pozycji, która
przypadnie mi do gustu. Niestety w tym przypadku wybrałem chyba najgorszą opcję z tych, które
rozważałem.
Szukałem czegoś do rozkminy, tymczasem trafiłem na tak nudny film, że zacząłem rozkminiać
czym by tu się zająć, aby seans zleciał szybciej. Mogę policzyć na palcach, ile razy wyłączyłem
film przed końcem - ten niestety wymaga kolejnego z nich :/
Jak można tak męczyć widza? - siedzi jakiś dziad przy stole, popija wódkę, robi minutową
przerwę co każde zdanie i 10s przerwy co każde słowo, w dodatku wydaje mi się (tak jak
pisałem, nie oglądałem całego), że to co mówi kompletnie nie ma żadnego znaczenia dla
fabuły. Momentami podobne przymułki są w "Znachorze", tyle że tam przynajmniej można
podziwiać jeszcze urokliwe widoczki, a tutaj są tylko obdarte kamienice i szare miejskie ulice :/
Mam wrażenie, że film mogą przełknąć tylko emeryci, którym te klimaty przypominają czasy
młodości i wzbudzają w nich sentyment. I nie piszę dlatego, żeby kogoś obrażać, czy się z kim
spierać tylko by przestrzec innych aby nie nacięli się tak jak ja.


ocenił(a) film na 9
Audionysos

Też kiedyś wyłączyłem ten film dokładnie podczas tego marnego monologu dziadka. Generalnie wywaliłbym tę scenę z dziadem chlejącym wódę i gadającym bzdury. Ale po obejrzeniu całości jednak trzeba docenić genialny pomysł na film, warto obejrzeć go do końca.

ocenił(a) film na 3
kavasake

Nie zaprzeczam, że film może mieć genialne przesłanie, ale sęk w tym, że podobnych zastojów jest w tym filmie cała masa. Myślę, że gdyby wyciąć te wszystkie niepotrzebne ujęcia to spokojnie mógłby trwać godzinę, nie tracąc nic na fabule. Nie wiem, może kiedyś były inne czasy i ludzie jak już poszliby na seans krótszy niż 2h to byli by zawiedzeni. Teraz jest mnóstwo genialnych filmów więc dlaczego mam oglądać 2 godzinny film, który strasznie przynudza skoro te 2 godzinny na sens znajduję może ze 2 razy w miesiącu :/

ocenił(a) film na 9
Audionysos

W ogóle ta pierwsza historia jest i najgorsza, i najsłabsza. Ten film dużo czasu przeleżał u mnie w 'odwodzie' i jak się w końcu do niego zabrałam to już nie pamiętałam o czym ma być. Spodziewałam się jednak tematyki opozycyjnej, a w obrazku dostałam jakiś partyjny obrazek (a wcześniej dziada z wódą, który w zasadzie nie wiem, co wniósł do filmu) i antypatycznego w tym rozumieniu głównego bohatera. Tą pierwszą historię oglądałam z trochę sprzecznym nastawieniem, nie wierząc, że chciałam taki film obejrzeć. Miałam wręcz skłonność twierdzenia, że chyba czegoś tu nie rozumiem, źle odbieram fabułę. W końcu odpuściłam sobie przed zakończeniem pierwszej historii (ale nie z nudów, raczej ze zdenerwowania całym wątkiem). Wróciłam jednak na portal i przeczytałam opis fabuły i wszystko stało się jasne. Obejrzałam całość i film uważam za bardzo dobry, po prostu trzeba pozwolić konwencji się rozwinąć.

ocenił(a) film na 10
Audionysos

O tempora, o mores ! Ten film to arcydzieło polskiego kina. Fakt, żeby oglądać Kieślowskiego potrzebna jest pewna erudycja, zmysł artystyczny i podstawowa edukacja filmowa. Nie wierzę, że dożyłam czasów, w których osoba nie potrafiąca poprawnie posługiwać się językiem polskim , uzurpuje ( uwaga! trudne słowo) sobie prawo do krytyki i objeżdża jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów. Dedykuję przedmówcy wypowiedź Marka Twaina" Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości"

ocenił(a) film na 3
mar2h

Ale zostałem inteligentnie zbesztany...
Szkoda, że koleżanka sama nie stosuje się do mądrości przytoczonych w ostatnim zdaniu.
Ja przynajmniej mam własne zdanie, a nie powtarzam cudzych przemyśleń.
Skoro tak biegle posługujesz się naszym językiem i dobrze znasz się na kinie to ciekaw jestem dlaczego nie potrafisz rozróżnić opinii o filmie od opinii o reżyserze.

ocenił(a) film na 10
Audionysos

Nie sposób jest rozpatrywać dzieło w oderwaniu od jego twórcy. Twórczość K. Kieślowskiego, zwłaszcza film "Przypadek" wiele lat temu, zmieniły moje życie, zapewne stąd te emocje. Twoje słowa to dla mnie czyste świętokradztwo.

ocenił(a) film na 3
mar2h

Rozumując w ten sposób to jeśli jakiś twórca wypuści kilka gniotów, z góry możemy jego następny genialny film ocenić na 1?
Po to artysta tworzy dzieło, żeby przekazać poprzez nie to czym chce się podzielić. Ja oceniam to co mi przekazuje i w jaki sposób to robi(w tym przypadku jedynie to drugie), a nie to kim jest.
Rozumiem, że gdyby reżyserem tego filmu była "doda" to dostał by od ciebie ocenę najwyżej 2?
Wybacz, ale kompletnie nie rozumiem tej logiki.
Osobiście nigdy nawet nie sprawdzam kto jest reżyserem filmu, który oglądam. Nawet nie wiem spod czyich rąk wyszły te produkcje, które uważam za arcydzieła, a ty mi mówisz, że pojechałem jakiego reżysera. Tak samo jak rzucają mi nazwisko jakiegoś aktora to robię głupią minę. Dla mnie bez znaczenia jest kto gra. Jest tak wiele czynników składających się na udany film, że stwierdzanie tylko na tej podstawie czy film jest dobry, albo czy warto w ogóle go oglądać jest czystą ignorancją. Dla mnie liczy się treść, a nie nazwiska...
Jestem raczej melomanem, tutaj trudno mi nie kojarzyć artystów, ale nawet jeśli uważam kogoś za mistrza to nie szczędzę mu krytyki z tego względu, a nawet oczekuję od niego wyższego poziomu. Jeśli ktoś zaczyna robić chałturę to nie będę słuchał na siłę jego produkcji, ze łzami w oczach i wmawiał sobie, że jest genialna...
Rzuciłem konkretny zarzut w stronę filmu, jeśli się z tym nie zgadzasz to napisz dlaczego, a nie odpieraj go nazywając mnie głupcem i pisząc, że to arcydzieło.
Rozumiem, że możesz lubić długie ujęcia, wczuwać się i wyobrażać że jesteś w miejscu akcji, ale chyba nie napiszesz, że sceny nie są przeciągane?

ocenił(a) film na 10
Audionysos

Czy zwróciłeś uwagę, ze jest to film z 1981 roku ? Sama kwintesencja polskiego kina moralnego niepokoju ( w tej chwili to sformułowanie większości kojarzy się chyba tylko z kabaretem) . Sam rok produkcji, o ile odrobinę orientujesz się w polskiej kinematografii z lat 70-80 powinien zasugerować Ci jakiego rodzaju będzie to film. Rozumiem, ze nie przemawiają do Ciebie te środki wyrazu. Dłużyzny o których piszesz to wyraz genialnego zmysłu obserwacji Kieślowskiego i jedne z lepiej pomyślanych portretów psychologicznych postaci. Wyciągnąłeś dalekosiężny wniosek, że należę do osób, które każdy gniot firmowany odpowiednim nazwiskiem łykną bez problemu, otóż bardzo się pomyliłeś. W ocenie kieruję się własnymi odczuciami i własnym odbiorem dzieła ( czy jest to muzyka, film czy szeroko pojęta sztuka) nie zaś nazwiskiem twórcy. Stwierdzenie, ze dzieło tworzy twórca jest chyba logiczne i oczywiste i nie oznacza nic więcej. To nawet zabawne co piszesz, bo swego czasu za negatywną ocenę ewidentnego, szkodliwego "artystycznego " gniota von Triera "Antychryst", dostało mi się po uszach od filmwebowych krytyków filmowych. Przy czym "Dogville" ( i nie tylko) tego reżysera jest naprawdę majstersztykiem ( Polecam ).

ocenił(a) film na 7
Audionysos

Dla emerytów powiadasz? Cóż, ja mam 30 lat, do emerytury mi daleko, czasów przedstawionych w filmie nie przeżyłam, więc nie ukrywam, że nie wszystkie "smaczki" polityczne zaczaiłam, ale film podobał mi się - dałam ocenę 7.

użytkownik usunięty
Audionysos

Kiepskie miejsce wybrałeś na takie wynurzenia. Musiał cię ten film naprawdę zirytować, skoro aż postanowiłeś się przy tej okazji obnażyć. Bo to, co napisałeś, nic nam nie mówi o filmie, za to dużo o tobie. Poznaliśmy twój gust, stosunek do starszych, arogancję, lenistwo... itd.
Film Kieślowskiego jest tak popularny, że bez trudu znalazłbyś materiały (nawet tutaj, na forum), które ułatwiłyby ci jego odbiór, a przynajmniej skłoniły do zastanowienia się: dlaczego znudził mnie film wywołujący u innych takie zachwyty? Czy to słabość filmu, czy może... moja? Kto tu niedomaga? Ale co tam, lepiej popisać się prostactwem...

ocenił(a) film na 3

Szkoda, że nie wywróżyłeś także jaki mam kolor oczu i jaka jest moja ulubiona potrawa...
Gdybyś potrafił czytać ze zrozumieniem, to wiedziałbyś, że napisałem własnie o tym dlaczego film mnie znudził.
To już jest skrajne chamstwo wyjeżdżać z personalnym atakiem w odpowiedzi na opinie o filmie.- szkoda, że jeszcze nie pojechałeś mi po matce ;)

ocenił(a) film na 9
Audionysos

Widzę z Twojego profilu, że kilka tych samych filmów nam się podoba, dlatego tak delikatnie radzę wróc kiedyś do Przypadku Kieślowskiego, na spokojnie z innym nastawieniem. Ten film trzeba zobaczyć cały żeby móc go ocenić

ocenił(a) film na 3
majkalipcowa

Nie wykluczam takiej możliwości. Bardzo prawdopodobne, że kiedyś jeszcze obejrzę ten film bo bardzo lubię stare polskie produkcje, ale muszę poczuć odpowiedni nastrój - przynajmniej teraz wiem jaki ;)

ocenił(a) film na 9
Audionysos

Nie "dla emerytów", tylko "nie dla gimbusów" ;). Piękna rzecz!

ocenił(a) film na 7
mateopoznan

Po prostu ziomal nie kmini przymułek. Dajcie mu spokój ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones