A dla mnie to film rewelacyjny.Świetne ujęcia,doskonała muzyka i do tego dosyć innowacyjne jak na tamte czasy przedstawienie trzech równoległych historii,które zdarzyć by się mogły.To co według Ciebie jest pretensjonalne,dla mnie jest ponad czasowe.Do tego genialny Linda w roli "brzydkiego kaczątka".Po raz kolejny udowodnił swój kunszt aktorski tym filmem,ponieważ po raz kolejny zagrał rolę "nie macho"Zadając zarazem kłam wszystkim tym,którzy go zaszufladkowali.Bardzo dobry film Kieślowskiego,choć nie najlepszy.

To jest film z 1981r, natomiast Linda z rolami maczowskimi zaczął być utożsamiany dopiero w latach 90tych.
W 1981 roku zagrał właśnie w ,,Przypadku" i równie nieudanym,,Człowieku z Żelaza".
Ja bardzo lubię Kieślowskiego ale ,,Przypadek" to jego najgorszy film. Chociażby po samej długości historii widać, że zabrakło mu pomysłów ale i też zabrakło logiki. Facet jedzie pociągiem obok innego faceta i za godzinę już u niego mieszka...
Ogólnie jest to męczący film, trzeba go obejrzeć, by znać całą filmografię Kieśloweskiego ale nie ma po co do niego wracać.