ten film miałby sens, gdyby bohater był taki sam, a tylko przypadek kierowałby go na różne tory.
tymczasem w poszczególnych wariantach on jest zupełnie inny: raz zagubiony, raz nie, ma zupełnie inny stosunek do kobiet itp.
takie cechy nie zmieniają się w zależności od tego, czy jest się w opozycji czy nie.
Absolutnie się z tym zgadzam. Jest jak nieukształtowane naiwne dziecko. Tak mógłby się ewentualnie zachowywać jakiś 12-latek. A on ma przecież 20-parę lat. Jak piórko na wietrze. Nie ma wykształconych żadnych wartości i idei. Uwierzył w Boga przez przypadek, pozbył się moralności przez przypadek, był w stanie narażać się władzy przez przypadek, o kobiecie, z którą decyduje się założyć rodzinę, w innym wątku zapomniał przez przypadek... nie przekonuje mnie to w tym filmie