"skrobanki miałam trzy" - noż k......w jego mać, moc jest z nami :)
Tak, to było dość ciekawe wyznanie. Ale bardzo prawdomówne dziewczę, skrupulatne w wyliczeniach.
.........i tak bardzo lubiła "na siedząco". Nie kumam jednego czy po tym areszcie tylko improwizowała czy takie jej tam pranie mózgu zrobili że odwróciła się od Witka, a może ona myślała że on jest zagorzałym komunistą?
Wyglądało na to, że ich wsypał z tą drukarnią. Bo w sumie wsypał, tylko naiwnie/nieświadomie. Kobieta okazała się dość widać pryncypialna. Wartości ponad faceta? To się chyba nawet ceni...?
Nie no inkarnacja kobiecosci cala geba. Ethos najwyzszego szczebla to najwidoczniej trwanie w wiekuistym rozkroku I korzystanie z wolnosci do rozgniatania wlasnego potomstwa. A swoja droga to jak doszlo do tego ze bylo tylu chetnych samcow zeby zostawic swoje nasienie w tym androgenicznym potworku z wasami gdzie krocze I glowa zamienily sie na fryzury?
Oj, myślę, że zdziwiłaby się Pani, ile kobiet w rodzinie i wsrod znajomych skrobankę wykonała w latach 70tych i 80tych. Ukochany ginekolog ordo iuris wykonał setki tysięcy takich zabiegów. Taśmowo się kobiety skrobały. Niższa świadomość, zerowa antykoncepcja, a do tego potworna bieda.