Jak poniżej ktoś stwierdził typowy dla netflixa, nie ma klimatu, ale z braku laku można obejrzeć, zwłaszcza że platforma serwuje taki ściek, że ten wydaje się całkiem znośny. Chciałbym pogratulować natomiast kretynowi odpowiedzialnemu za nadawanie zagranicznym produkcjom polskich tytułów, nie ma w tym filmie nikogo przypadkowego. Oni nawet nie oglądają tego co tak krzywdzą.
Pierwsze pytanie jakie mi się nasunęło po filmie, to co ma ten tytuł do fabuły filmu? WTF? XD
Ludzie którzy się tym zajmuja powinni być profilaktycznie bici, co kilka tygodni wp***dol, może chociaż obejrzeli by przed popełnieniem takiej farsy
Nie żebym bronił polskiego tytułu bo też średnio mi się podoba, ale jest on luźnym tłumaczeniem oryginalnego tytułu "I came by". A ten już ma związek z fabułą, bo jest napisem który graficiarze zostawiali w napadanych mieszkaniach. Co jest lepszym polskim tytułem: "przypadkowy przechodzień" czy "wpadłem"/"przyszedłem"? Chciałbym ale nie mogę napisać, że lepiej wcale nie tłumaczyć tytułów... bo przecież nie każdy widz zna język angielski...
Przypadkowy przechodzeń to jeden z najbardziej kretyńskich spolszczonych tytułów jakie zdarzyły się w ostatnich latach. Nie ma on nic wspólnego czy to z fabuła, czy z oryginalnym tytułem. Czy moglby ktoś w końcu wziąć się za tych ignorantów zajmujących się nadawaniem polskich tytułów?