Wreszcie ktoś odważył się nakręcić film o eksterminacji Ormian - zginęło ich 1,5 miliona. Odważył się pomimo nacisków Turcji, uruchomienia tysięcy trolli. bo Turcja do dziś dnia nie przyznała się do tego ludobójstwa. Za samo mówienie o tych wydarzeniach grożą prześladowania, tak jak w przypadku noblisty Orhana Pamuka.
Pewnie maja takie same przepisy, jakie się tworzy w Polsce, że nie można źle mówić o swoim kraju, chociaż jest na to dziesiątki dowodów. No cóż, dyktatura wszędzie wygląda tak samo. Film oddaje w pełni tragizm tych wydarzeń, angażuje emocjonalnie, oburza, pokazuje potworność tego, co się stało zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i całego narodu.