Wiele osób narzeka, że kontyunacja filmu "Psy" to film o wiele słabszy, naciągany. To prawda, film ten nie skupia się już na rozliczeniach z poprzednim systemem, na życiu byłych agentów SB, na wymiarze moralnym ich kariery i późniejszej służbie w III RP. Wydaje się, że mamy do czynienia z filmem sensacyjnym, prawie gangsterskim. Reżyser postawił na akcję, bardziej krwiste dialogi. Brakuje tutaj klimatu, przyziemności części pierwszej, brakuje czegoś "nowego". Z drugiej strony mamy niezapomniany soundtrack, moim zdaniem przebijający ten z pierwszego filmu. Mamy też wątek dramatyczny, świetny montaż, wspaniałego Żmijewskiego (w swoich najlepszych latach), Pazura gra lepiej, dojrzalej, z...pazurem. Film jest oczywiście naciągany, ale wpisujący się świetnie w tamte czasy. Końcówka totalnie spartaczona i niepoważna, ale jestem w stanie wybaczyć. Pomimo niedoskonałości, wulgarności i kilku zbędnych scen "Psy 2" nie są słabą kontynuacją, to naprawdę dobry film.