Fajne filmidło jawnie nawiązujące do ery VHS. Fabuła jest durna i niezbyt ambitna, ale nie o to przecież w tym chodzi. Efekty tandetne, żarty głupie, po prostu kino dla koneserów tego gatunku. Tylko flaków mogło by być więcej bo brakuje jakiegoś ekwiwalentu sceny z kosiarką z Martwicy Mózgu.