Dawno nie widziałam filmu, który w tak wspaniały sposób pokazuje realia Japonii.
"Złodziejaszki" był niesamowitym filmem, a ten bije go na głowę.
Nieprzewidywalny, zmuszający do dyskusji, przewrotny. 8/10 pomimo opinii, które wkrótce zaletą filmweb. Zacznie się wysyp komentarzy, że film jest "wolny, nudny, za długi". Nie sposób się z tym zgodzić.
Fantastycznie zagrane role i klimat lat 80.
Zgadzam się. Wart zobaczenia. Wczoraj obejrzałam i dziś już wracam. Coś mnie pociąga w tym filmie. Waham się nad oceną, ale film na duży plus. Przynajmniej 7... A może nawet 8!
A tak, w sumie fajnie się toczy całość, jest w tym wolnym tempie jakiś sens. Tylko prócz klimatu to historia jako tako się rozegrała i tyle. Tak trochę nie za dużo z niej wynika. Tak jak gdzieś od połowy wiadomo, że główna bohaterka to uległa ofiara losu, a jej chłopak to socjopata, tak do końca filmu tak jest i tylko niektórzy po prostu umierają. Ot średnia fabuła, przyjemnie zrealizowana.
Ja patrzyłam na całą fabułę dość sceptycznym wzrokiem. Podejrzewałam, że to można główna bohaterka jest socjopatką i wymyśliła sobie wszystko. Dopasowała swoje emocje i doświadczenia pod osoby, które poznawała na swej drodze. Zakończenie przewidywalne dla osób, które za dużo nie rozmyślają i nie snują swoich teorii. Mimo wszystko klimat nie do podrobienia.
Są takie momenty, jak Lily nie pamiętająca trzęsienia ziemii i przede wszystkim ci ludzie, na których Lucy patrzy i oni w mgnieniu oka, ot tak znikają, no to sugerowało, że jakiś zwrot akcji będzie, ale w sumie nie było i tylko się człowiek zastanawia, po co to było?
Był zwrot akcji - jak w ostatniej scenie, Japonka przyznaje się, że wywoskowala schody. To w zasadzie najważniejszy moment w filmie :)
W tym filmie nie ma fabuły ani jakiejkolwiek akcji czy napięcia. To tak jakby grać na konsoli w symulator chodzenia. Monotonia i nuda. Jedyne co film ma ciekawe do zaoferowania to wizualia, krajobrazy. I tyle. Wcale mnie nie dziwi to że film został przez krytyków nazwany jednym z najgorszych filmów festiwalu w Londynie. Nieczęsto zgadzam się z krytykami, ale tutaj naprawdę ciężko ten film obronić.
Nie zgodzę się ze wszystkim. W filmie dzieje się sporo. Wszystko jest też pięknie pokazane. Dużo ładnych zdjęć. Bohaterka też ciekawa, po obejrzeniu raz nie jestem do końca przekonany, co było prawdą. Mnie rozczarował punkt kulminacyjny, który potwierdził tylko przekonanie z jakiejś połowy filmu, chociaż wierzyłem w thriller i zakończenie bardziej szokujące...
Szokująca była scena rodem z Nic śmiesznego, tylko tym razem było to okrągłe akwarium.
Klimat był, jakieś rozwinięcie akcji też, ale to zakończenie trochę rozczarowuje. Zgodzę się z czyjąś opinia, że ostatnia scena bardzo udana.
Bo to zwyczajnie nie jest film akcji. Obraz opowiada o wewnętrznych przeżyciach głównej bohaterki i tego, dlaczego na ten przykład bierze na siebie winę za zabójstwo, mimo że nie zabiła, dlaczego godzi się na bycie z takim zimnem facetem, który trzyma ją na dystans. No i to jest przetrawianie tych problemów, raczej w spokojnym tempie, gdyż właśnie od tego co widzimy na ekranie, ważniejsze jest to, co w sobie przeżywa postać grana przez Vikander, no i ta cała Vikander w sumie spoko zagrała, stąd jak ktoś lubi takie klimaty, to można się z filmem zapoznać.
Zgadzam się, bardzo słaby film, miałka fabuła i niewykorzystany potencjał. Jedyny plus to muzyka Atticusa Rossa i zdjęcia. Spodziewałem się jakiegoś plot twistu, ale nic z tego. Wspomniane gdzieś wcześniej "Złodziejaszki" to przy tym filmie arcydzieło kinematografii.
Jak udało się przewidzieć stado malkontentów powoli się zlatuje. Po co? Nikt im tam na te Voveriny nie włazi i nie pluje, jak nie lubi takiego kina. Dla mnie seans fantastyczny. Kino niespieszne, pokazujące zamotanie i problemy bohaterki, bardziej dramat niż thriller... Niesamowicie też prawdziwe w obrazie - podświadomie bowiem prowokujemy swój los wchodząc w sytuacje, które jakoś nawiązują do głębi naszego jestestwa. Łezka w oku też mi stanęła przy ostatniej scenie. Pięknie się patrzy jak komuś rozmarza serce, bo stawił właśnie czoło traumie. Emocjonalnie daję 8
Film dostał miano thrillera i jako thriller zawodzi oczekiwania. Są smaczki, które giną w zakończeniu wątku zaginięcia.
Jeżeli masz na myśli Wolverine to akurat totalnie nie trafiasz z oceną. Nie mówię o filmach, ale postać sama w sobie jest chyba jedną z najbardziej dramatycznych i zawiłych w świecie superbohaterów i znając genezę bohatera, Logan jest bardzo dobrym filmem. Zupełnie odbiega od innych produkcji, czy to Marvela, DC, czy innych komiksów.
Poza tym, oceny na FW są subiektywne bo ludzie oceniają filmy według tego jak im się podobały, nie jak plasują się w danym gatunku wobec filmów lepszych i gorszych. W taki sposób nowe i denne polskie komedie lub inne średnie filmy dostają od ludzi 8, 9, czy nawet 10. Moja ulubiona uwaga to: "po co oglądasz jak Ci się nie podoba". Niektórzy nie rozumieją, że oglądanie filmów też jest swego rodzaju zamiłowaniem i czasem człowiek obejrzy sobie The Fountain, czy inny film, który wyzwala wiele pytań w głowie, a czasem debilna komedie lub kasiasty hit sezonu.
Polecam Służącą https://www.filmweb.pl/film/S%C5%82u%C5%BC%C4%85ca-2016-736623 Film jest długi ale ma fabułę której brakuje Earthquake Bird.
Dla mnie super klimat i zagadka, nie znam Japonii, ale spódnicospodnie nosiłam jako dziecko;)