Gdyby nie Marek Kondrat ten film byłby kompletnie do niczego. Prawdziwy aktor z wielkim talentem. Jeżeli chodzi o scenariusz to słaby.
Film trzyma na początku w napięciu, atmosfera tajemnicza, kino amerykańskie w polskim wydaniu. Piękna muzyka, aktorstwo dobre, Kondrat czasami świetny. W połowie film bez wyrazu. Mimo to klimat jest, słabsze aktorstwo głównej bohaterki do przyjęcia (znośne). Całośc wychodzi nieźle - dzisiaj film nie rzuca się w oczy. Brakuje teraz produkcji tego typu. Piosenka końcowa bardzo fajna. Nie jest wszystko rewelacyjne, genialne, na średnim, poprawnym poziomie z dużymi plusami za Kondrata.
dokładnie, brakuje takich filmów. ja jako 23-letnia dziewczyna szczególnie tęsknię za takim kinem, za takim klimatem, za takimi bohaterami, w jakich wciela się Marek Kondrat, tak prawdziwie zwykłymi:)
Rozumiem Ciebie teraz Marka Kondrata można zobaczyć jedynie jako sprzedawcę win, na okładkach różnych gazet, w wywiadach, pokazach mody jako gościa, w programach rozrywkowych i w reklamach telewizyjnych. Szkoda, że nie gra i zakończył karierę, ponieważ razem z Januszem Gajosem, Jerzym Radziwiłłowiczem, Krystyną Jandą, Jerzym Stuhrem, Joanną Szczepkowską i Bogusławem Lindą tworzyli zespół aktorów około 60 roku życia, którzy świetnie grają i trzymają poziom polskiej kinematografii. Filmów takich, o których Wspomniałaś brakuje jak najbradziej. Dokładnie tylko 4 tytuły z ostatnich dwóch lat uważam za do przyjęcia - ,,Lech Wałęsa. Człowiek nadziei'' w reżyserii Andrzeja Wajdy, ,,Jack Strong'' w reżyserii Władysława Pasikowskiego, ,,Baby blues'' i ,,Drógówka'' w rezyserii Wojciecha Smarzowskiego. ,,Tajemnica Westerplatte'' na średnim poziomie, ale brawa za debiut dla Pawła Chochlewa. Filmy teraz są tanie, brakuje w nich duszy, klimatu, prostych dobrych historii, dobrych scenariuszy, dobrych ludźi podpatrujących rzeczywistość, dobrej scenografii, dobrych zdjęć. Za to są coraz większe ilości młodych i zdolnych aktorów. Reżyserię także studiują teraz zarówno ludzie utalentowani jak i rzemieślnicy.
Dobrze, że mądrzy ludzie od dawna już wiedzą, że to nie są słowa S. Lema, za to idioci wciąż powielają to hasło przypisując je ś.p. Lemowi...