Prawdziwy horror byłby wtedy, kiedy apokalipsa okazałaby się nieprawda. Grupka fanatyków z pomieszanymi zmysłami, napaść w biały dzień, teorie konspiracyjne, dopasowywanie wydarzeń do teorii, a im bardziej fakty nie trzymają się naszej wersji, tym gorzej dla faktów. Przechodząca na ofiary psychoza, szczególnie na bardziej religijnego i rannego w głowę Erica, a wreszcie tragiczne i zupełnie niepotrzebne morderstwo, tylko po to, by okazało się, że to tylko paranoja.
A tak to o, taka mamałyga.
Dokładnie, też uważam, że takie zakończenie byłoby o wiele lepsze. Po cichu, sądziłam, że tak właśnie będzie... Mimo wszystko, film fajnie się oglądało.
(spoiler) To by mi się bardziej podobało bo oprócz dobrego aktorstwa, taki spoko po prostu Film był. Jakby nawrzucali do wora rzeczy i kazali się wylegnać jakiemuś pomysłowi.
Np, ok miłość,miłością, ale dlaczego tak, a nie inaczej musieli ratować świat? Ofiara. Samobojstwem otwierane plagi. Uprzedzenia społeczne itp
Ależ ten film jest idiotyczny. Jakiś pieprzony olbrzym z paranoja do pary ze schizofrenia atakuje ich dom, bierze ich na zakładników, a ten gdy ma broń, zamiast go zastrzelić (myśle, ze dwie kule by wystarczyły) zamyka go w łazience, chociaż wcześniej nie miał problemu z zastrzeleniem tej kobiety. Drugi idiota natomiast poświęca się dla ratowania świata. Jakby to o o mnie chodziło to świat by już płonął.
Szkoda, ze apokalipsa nie była tylko wymysłem tego paranoika, wyglądał na takiego co może sobie coś uroic. Ale ogolnie nie wierze w ten koniec świata. Moze świat by się nie skończył również bez jego poświęcenia?
Zgadzam się całkowicie ze zdaniem cumartesi. Mnie homoskseksualizm nie przeszkadza, ale czy autor musiał właśnie taka miłość przedstawić, jako tą, która może zbawić świat? W parach hetero nikt sie wystarczająco nie kochał? Poza tym film jest pełen sprzeczności i nielogiczności. Koleś mówi, że nie wolno im popełnić samobójstwa? A co robi na końcu filmu? Takich przykładów można podać więcej.
Ale dlaczego nie homo, bo nie rozumiem? Taki byl zamysl i tyle, nad czym tu dywagowac. Co za bezsensowny komentarz.
Nie oglądałeś uważnie bo kobietę zastrzelił gdy na niego biegła, a nie mógł zastrzelić po prostu spokojnie stojącej osoby. W aucie też jej nie zastrzelił a miał okazję. Nie było samobójstwa bo jeden zastrzelił drugiego, chyba że masz na myśli Leonarda ale to chodziło o rodzinę że żaden nie może się sam zabić. Więc wszystko się zgadza. Motyw LGBT nawet dobrze dobrany bo chodziło o to że świat nie lubił ze względu na orientację i nie prędko chcieli za ten świat ginąć. Mimo że obecnie za dużo LGBT w filmach tutaj całkiem spoko. Ogólnie liczyłem na jakieś bardziej zawiłe zakończenie.
Film jest na podstawie książki, w której na końcu
UWAGA SPOILER..........Andrew i Eric walczą o broń i niechcący zabijają Wen I przez to, że to był wypadek i sposób w jaki jest zrobione zakończenie czytelnik nie wie czy apokalipsa się skoczyła czy jednak dalej trwa.