Całość psuje głupi wątek lgbt - czy każdy film musi być tym nasycony?
Jeśli chodzi o horrory do porzygu wciskają hetero relacje. Ten chyba jako pierwszy wnosi urozmaicenie.
no tak bo konserwa to by dużo wniosła udając, że świat jest czarno biały i nie ma innych relacji niż jedynie słuszne
Tyle, że w rzeczywistości homoseksualiści na świecie to jakieś 0,5-1% populacji, a ostatnio w filmach wpycha się ich wszędzie na siłę jakby to była większość.
Przesadzasz z tą "większością" w filmach, bo nadal relatywnie jest malutko (raptem 15% produkcji 2022r miała wątki LGBT) oraz mocno zaniżasz populacje jest to koło parunastu % jak nie lepiej, najwięcej z tego stanowią biseksualiści, którzy do tej pory i nadal są mocno niedoszacowani.
Istotą sprawy nie są statystyki, czy definiowanie zagadnień psychologicznych, a proces obniżający jakość kina, polegający na tworzeniu indoktrynacji LGBT(ale też innych przekazów lewicowych) treścią samą w sobie niedadekwatnie do reszty aspektów danego filmu. Wynika to przede wszystkim z bezrefleksyjnego konformizmu i skłonności do bycia manipulowanym. Jest to zaburzanie rzeczywistości. To tak jakby w co drugim filmie był ktoś chory na gruźlicę i każdy twórca chciał to eksponować.
Ja za to na okrągło spotykam się z zachwycaniem się takim bełkotem.
Żadna "indoktrynacja LGBT" nie obniża jakości kina. Jeśli komuś w horrorze o home invasion przeszkadza to, że atakowana rodzina składa się z homoseksualnej pary (a nie heteroseksualnej jak zwykle) i uważa, że powinna być to "uzasadniona" decyzja (to jest haczyk - nigdy nie wiadomo, co to w ogóle znaczy, bo takie decyzje nigdy nie są oceniane jako uzasadnione), to problemem jest on, sorry. Serial, do którego nawiązuje twój avatar, rżnie zresztą z takich osób na każdym kroku. W głównej grupie The Boys jest 5 osób i każda ma inne pochodzenie etniczne, a wielu postaciom takim jak Stilwell, Mallory, A-Train, Stormfront czy Neuman zmieniono płeć lub kolor skóry (w tym ostatnim przypadku nawet jedno i drugie).
Jeszcze te pierdy o konformizmie, jezu (chociaż jestem też fanem pisania o "zaburzaniu rzeczywistości" jednocześnie z wmawianiem sobie, że każdy współczesny film ma wątki LGBT). Jeśli nonkonformizm to przełamywanie norm społecznych, to ten wątek gejowski jest nim w czystej postaci.
Za bardzo się przejmujesz słowami randoma z internetu :\
Przesadne eksponowanie elgjebete w dzisiejszym kinie jak najbardziej istnieje. I nie wiem jak ślepym trzeba być, żeby tego nie zauważyć.
A Boysi jak się z czegoś nabijają to robią to na tyle dobrze, że każdy ma to w dupie, bo oglądają dobry serial
Mylisz gniew z zażenowaniem i rozbawieniem, na przykład tym, że można polec na przyswojeniu komentarza społecznego w takim serialu jak "The Boys". To jest w gruncie rzeczy strasznie lewacka produkcja, zdecydowanie bardziej polityczna niż większość rzeczy nazywanych w ten sposób.
Wrażenie "przesadnego eksponowania" określonych grup społecznych bierze się głównie z tego, że przez dekady Hollywood udawało, że tacy ludzie praktycznie nie istnieją. Niektóre produkcje faktycznie przekraczają pewne granice, ale skala problemu jest zdecydowanie zawyżona przez ludzi, którym również przeszkadza, że tacy ludzie nie znikną - dlatego zawsze musi być jakieś "uzasadnienie", żeby jakaś postać była czarna lub gejem (a czasem nawet kobietą), nie może po prostu być czarna lub gejem.
Sugerowanie, że "wpycha się je wszędzie tak jakby byli większością" to już obłąkanie. Warto też w końcu przyswoić sobie, że Amerykanie kręcą filmy pod amerykańskiego widza, Polaków na Filmwebie mają wiadomo gdzie.
przeciez w kazdym watku w jakim sie udzielasz jestes tak regularnie osmieszany, gaszony uzywajac twojej terminologii, wiec jak dawno? :)
brak czasu na glupoty. Co widzę mowię wprost: zaorales sie sam, ale to wolny kraj, mozna uprawiac autoorkę
Nie wchodź w jakąkolwiek polemikę z tym patologicznym trollem-mitomanem, bo najpierw sprowadza "dyskusję" do swojego poziomu, a następnie pokonuje adwersarzy doświadczeniem. Zamiast mu odpowiadać, lepiej go zgłaszać do administracji w związku z łamaniem Art. 6 pkt 1 (multikonta) oraz Art. 6 pkt 7 ppkt b, c, d, k (komentarze, w których nawołuje do strzelania do strajkujących w USA aktorów i scenarzystów [powołując się na Thatcher] oraz takie, w których obraża użytkowników wyzywając ich od inceli, homofobów, rasistów, kryptogejów, transfobów etc., czym godzi w ich dobra osobiste - jedne i drugie komentarze podpadają również pod kodeks karny) regulaminu fw. Jego multikonta to https://www.filmweb.pl/user/krytycznyredaktor vel https://www.filmweb.pl/user/uczacnieuka vel https://www.filmweb.pl/user/szkolactluka vel https://www.filmweb.pl/user/ciosina10 vel https://www.filmweb.pl/user/krytykzpoznania (skasowane), ale zapewne ma jeszcze kilka innych w zanadrzu, które wybiją razem z szambem w odpowiednim momencie.
Istotą sprawy jest traktowanie relacji homo w sposób prawidłowy i zdroworozsądkowy, czyli normalnie. Jak widać wywołuje to wściekły kwik wśród katoprawactwa, które uważa, że homo to coś złego i nie należy pokazywać. To już wasz problem, nie oglądać, nie sukbskrybować, nie ściągać z torentów. Macie przecież TVP :)
Pokazywanie homo jest takim samym "zaburzeniem rzeczywistości" co pokazywanie hetero. Nie wspominając, że oburzaniem się na obecność gejów w filmach obnażasz ignorancję mechanizmów kinematografii, albowiem w ujęciu obyczajowym homo pokazywani są na tych samych zasadach co hetero, natomiast w kontekście artystycznym twórcy tym chętniej sięgają po dane zjawiska im większy wywołują społeczny rezonans, szczególnie w kontekście politycznych ucisków oraz bzdur propagowanych w przypadku tego o czym rozmawiamy przez twardogłowe katoprawactwo, któremu trudno leczyć wschodnie uprzedzenia głeboko zakotwiczone w mentalności ruskiej, od której Polska ma aspiracje odstawać jak najdalej. Muszę cię rozczarować nie mam ulubionej stacji, w rzeczy samej nie oglądam TV.
Zatem nieoglądanie telewizji wydaje się być naszym jedynym podobieństwem. Porównywanie polskiej mentalności do rosyjskiej jest błędne. Polska jest raczej geopolitycznie najbardziej racjonalnym (choć oczywiście dalekim od doskonałości) środkiem balansu pomiędzy wschodem, a zachodem. Zwróćmy uwagę na to gdzie tolerancja na płaszczyźnie narodowościowo-religijnej, czy rasowej zaprowadziła zachód. Śmiało można przewidywać, że w związku z LGBT w przyszłości mogą być podobne problemy. Powiedz, jednak jakiego "politycznego ucisku" doświadczają homoseksualiści?
Precyzując porównanie mentalności dotyczy wyłącznie tutejszej dyskusji przysrywania się niektórych bo olaboga geje. Sam film jako wyrób zachodniej kultury adresowany przede wszystkim na rynek zachodni, rzecz jasna nie wywołuje takich niezdrowych emocji wśród tamtejszej widowni. Porównanie mentalności homofobicznej jako częsci obywateli PL do znacznej większości obywateli Rosji jest jak najbardziej trafne, bo to element wspólny wschodniego antyzachodniego myślenia. Jakkolwiek jest to nie w smak polskim homofobom polskiej katoprawicy, taki jest obrazek tej ideologii. Pytanie o uwarunkowania polityczne odbieram jako nieśmieszny żart. Skoro podjąłeś temat i próbujesz mędrkować, doskonale powinieneś wiedzieć jakie są postulaty społeczności LGBT i co szwankuje w stanowionym prawie.
Fundamentem tej dyskusji jest to, że sama krytyka czy niesmak związany z homoseksualistami nie jest homofobią, a w przypadku gdy ktoś utożsamia tylko takie działania z tym sloganem to logicznym jest wniosek, że homofobia nie jest zjawiskiem negatywnym, a takich ...-fobi można wymyślać bez liku, ale też bez najmniejszego sensu. Krytykując Marvela, staję się wtedy np. superbohaterofobem, a czując niesmak związany z działalnością Kościoła katolickiego staję się okropnym katolofobem. Tylko, że brąc w lewicowe terier zawsze prędzej, czy później (a zazwyczaj prędzej) gubi się logikę.
U podstaw implementacji wątkó homo w kinematografii leży zdroworosądkowe racjonalne podejście do tematu oparte na nauce. Homoseksualność nie jest tym co wymyśli sobie mike, ani orzeszek, podobnie homofobia ma definicję i nie jest tym co próbuje tu wciskać orzeszek. Awersja antyhomo, zakorzeniona w uprzedzeniach i niewiedzy podpada pod homofobię. Zdroworozsądkowy, racjonalny hetero nie ma problemów z gejami tak w życiu jak i filmach, bo patrzy na relację bez seksualnej ekscytacji, za to na płaszczyźnie uniwersalnych wartości w relacjach romantycznych między ludźmi. Zresztą podobnie u gejów jest ten sam mechanizm na oglądanie wątków hetero... orzeszek najpewniej przecież oczekiwałby, aby geje patrzyli na takie relacje bez obrzydzenia, którym mieliby zalewać forum filmweba wszystkie filmy seriale z najdrobniejszymi scenami między mężczyzną i kobietą. Przynajmniej podstawowy poziom empatii to element wzajemnego poszanowania różnorodności wśród ludzi.
Nie dostrzegam symetrii między krytykowaniem orientacji, a więc nierozerwalnej psychoseksualnej tożsamości każdego człowieka a krytyką organizacji religijnej - tworu sztucznego pałającego się ideologią wiary w byty nadprzyrodzone.
Myślę że się trochę zagalopowałeś i starasz się wszystkie osoby krytykujące wątek pary jednopłciowej w omawianym filmie wsadzić do jednego wora. Jest różnica między byciem uczulonym na LGBT w ogóle, a tym, że się komuś dany wątek nie podoba, bo zwyczajnie nie wzbogaca w żaden sposób fabuły i pozwala jedynie wpisać się filmowi w panujący trend i/lub zadowolić "lewicującą" część społeczeństwa. Nie ma tu mowy o "zdroworozsądkowym" spojrzeniu - ten argument obroniłby się gdyby seksualność rodziców była przezroczysta - para gejów i już. Ale jest to wyraźnie zaznaczony element fabularny, z kilkoma retrospekcjami i mocnym komentarzem społecznym. Tyle że nie służy to w ogóle filmowi w szerszej perspektywie, imo wprowadza niepotrzebny szum. Czy ci się podoba czy nie, pary nieheteroseksualne zawsze będą mniejszością, więc zakwestionowanie takiego a nie innego wyboru w filmie gdzie jest 1 para, budzi u niektórych uzasadnione wątpliwości - zwłaszcza że nie ma związku z głównym wątkiem fabularnym. Zanim uderzysz w tony "wracaj do oglądania TVP" chciałem zaznaczyć, że dopiero co obejrzałem na HBO 3. odcinek TLOU, prawie w całości poświęcony związkowi gejowskiej pary. Niespodzianka - uważam że był rewelacyjny. Tam taki wybór odpowiednio umotywowany i ich odpowiednio zniuansowana relacja została pięknie pokazana, tylko wzmacniając finalny efekt.
Dodatkowo - nie wiem skąd wziąłeś że "U podstaw implementacji wątkó homo w kinematografii leży zdroworosądkowe racjonalne podejście do tematu oparte na nauce". Raz, że nijak to się ma do tego i raczej do większości filmów gdzie ten wątek jest poruszany (zauważyłeś gdzieś w napisach końcowych odnośniki do badań, że takie tezy wysuwasz?). Dwa, że celem kina wcale nie musi być, na całe szczęście, wierna reprezentacja rzeczywistości. Już to widzę jak zaczną rozliczać (w sumie już troche to robią) reżyserów za to, że przy takim a nie innym umiejscowieniu akcji, oczekiwali ok. x% osób takie wyznania/orientacji/pochodzenia. To póki co jest medium wysoce artystyczne, w którym widzowie oczekują dobrych historii i ciekawych idei, a nie tego, że wiernie odzwierciedlono jakąś statystykę. Da się zrobić dobry film o dużej grupie ludzi prezentujących jakąśtam mniejszość, tak samo jak da się zrobić dobry film, w którym będą sami biali heteroseksualni faceci - ale to nie sam wybór "podmiotu" będzie zapewniać filmową jakość.
Racjonalnym środkiem balansu między wschodem i zachodem są akurat Czesi. Polacy odstawiają chocholi taniec miotając się między snem o mocarstwowości, a martyrologią, poczuciem krzywdy a roszczeniowością, między księdzem a jasnowidzem Jackowskim
W głównej mierze się z Tobą zgadzam. Nie mniej jednak w tych wszystkich różnej rangi problemach wewnętrznych, Polska jest w ścisłej czołówce najbardziej zrównoważonych, najnormalniejszych krajów świata (wraz z Czechami).
oni nawet nie uzywaja dostatecznie rozwinietych w tym temacie filmowym i spolecznym funkcji poznawczych (rozumowych), a ty im tlumaczysz. Szkoda czasu finalnie, choc maly plusik za wytrwalosc
Ale jak w co piątym filmie NIE MA mordercy/oszusta/kryminalisty/innego przestępcy jako jednej z głównych postaci to jest wszystko cacy, prawda? Szkoda gadać...
Twoja wypowiedź jest absurdalna u podstaw w kontekście filmowym, ale pomijając to, czy nie zjadacie swojego własnego ogona, porównując homoseksualistów do kryminalistów?
@orzeszek_120 aż musiałem odświeżyć po latach hasło to filmwebu by się zalogować - lgbt xyz jest podobno około 10-15% na świecie. Prawdy się nie dowiemy, bo większość się ukrywa, a ukrywa się z jakiegoś powodu. Sam w najbliższej rodzinie mam dwie osoby homo, w dalszej kolejne dwie (może
i więcej)... może moja rodzina ma "pecha" i/lub "szczęście", a może po prostu są to osoby z dużego miasta i ujawnienie się nie stanowi takiego problemu... chociaż stanowił przez lata, bo obecnie sam mam prawie 40 lat a osoby które się ostatnio ujawniły ponad 40
Czasem wystarczy się zdystansować i użyć rozsądku, a odpowiedzi nasuwają się same. W dzisiejszym niezwykle słabym, konformistycznym społeczeństwie jest mnóstwo patologii, a zespół chorób zwanych zaburzeniami dysocjacyjnymi osobowości zagitował się w będącą u szczytu chorej mody ideologię LGBT.
Z tym paręnaście procent... jak nie więcej to Cię poniosło. Sugerujesz że na swiecie co 6 jak nie 5 człowiek jest homo.
Żeby tylko tu go poniosło. On praktycznie w każdym wątku z tego nurtu próbuje pociskać takie tezy jako prawdziwe. To jest ten sam poziom "prawdy" jak w przypadku 3. odcinka "TLoU" - wtedy tęczyści też coś jęczeli o rzekomym review bombingu odcinka jedynkami... których (na IMDB) jest ponad 2x mniej niż dziesiątek (ale to już nie jest review bombing, tylko sprawiedliwa, zasłużona ocena):D
On average, globally, 80% identify as heterosexual, 3% as gay, lesbian or homosexual, 4% as bisexual, 1% as pansexual or omnisexual, 1% as asexual, 1% as “other”, and 11% don’t know or won’t say. (zrodlo: © Ipsos | LGBT+ Pride 2021 Global Survey)
Masz rację. W filmach, serialach, grach... zbyt dużo tego. Odnoszę wrażenie jakby ludziom na swiecie próbowano wmówić że to jest zupełnie normalne. Obawiam się że wkrótce takie wątki zaczną pojawiać się w kreskówkach dla dzieci.
Niestety już to się zaczęło, dlatego trzeba z maksymalnym zaangażowaniem przeciwstawiać się ideologicznej ekspansji neokomunizmu zwanego dla zmylenia przeciwnika socjaldemokracją czy też postępową myślą liberalną, w przeciwnym wypadku płynnie zmierzamy do upadku cywilizacji zachodniej.
moim zdaniem urojenia religijne są wypierane systematycznie, co pokazuja dane, wiec cywilizacja zachodnia wrecz sie umacnia. Brawo mlodzi ludzie uzywajacy rozumu a nie bajek dziecięcych jako wyznacznika etyki czy oceny drugiego czlowieka.
Nie pamiętam dokładnie, co pisałem 7 miesięcy temu ani całości kontekstu, jednak nawiązując bezpośrednio do Twojej wypowiedzi, nie ma żadnych dowodów mogących obalić istnienie Boga i nigdy takich nie będzie. Natomiast jest wiele, takich które mogą to potwierdzić. Co prawda traktowanie jakikolwiek dogmatów to sprawa indywidualna, warto we wszystkim szukać własnych interpretacji. Nie zaprzeczalne jest, jednak iż w historii świata następowała niezliczoną ilość dekadencji - takich jak teraz, gdy demoralizacji jest wzmożona i zwiększa się zarówno liczba zindoktrynowanych ateistów-nihilistów, ale też patokatolików. Generalnie przede wszystkim religie jaki i w ogóle systemy wartości moralnych są społecznie pożyteczne, bo tworzą zasady cywilizacyjne (jak np. "nie zabijaj". Jedynym źródłem prawdy jest Pismo Święte i do niego Cię odsyłam.
Nie wchodź w jakąkolwiek polemikę z tym patologicznym trollem-mitomanem, bo najpierw sprowadza "dyskusję" do swojego poziomu, a następnie pokonuje adwersarzy doświadczeniem. Zamiast mu odpowiadać, lepiej go zgłaszać do administracji w związku z łamaniem Art. 6 pkt 1 (multikonta) oraz Art. 6 pkt 7 ppkt b, c, d, k (komentarze, w których nawołuje do strzelania do strajkujących w USA aktorów i scenarzystów [powołując się na Thatcher] oraz takie, w których obraża użytkowników wyzywając ich od inceli, homofobów, rasistów, kryptogejów, transfobów etc., czym godzi w ich dobra osobiste - jedne i drugie komentarze podpadają również pod kodeks karny) regulaminu fw. Jego multikonta to https://www.filmweb.pl/user/krytycznyredaktor vel https://www.filmweb.pl/user/uczacnieuka vel https://www.filmweb.pl/user/szkolactluka vel https://www.filmweb.pl/user/ciosina10 vel https://www.filmweb.pl/user/krytykzpoznania (skasowane), ale zapewne ma jeszcze kilka innych w zanadrzu, które wybiją razem z szambem w odpowiednim momencie.
"Obawiam się że wkrótce takie wątki zaczną pojawiać się w kreskówkach dla dzieci."
Obawiam się, że trochę zaspałeś, bo to już się dzieje.
A wątki hetero zawsze wnoszą coś do filmów? Takie komentarze dowodzą że jesteśmy jeszcze 100 lat za cywilizacją. Marzą mi się czasy kiedy nikt nie będzie zwracał uwagi czy w filmie jest para homo czy hetero. Jaka to roznica?
diametralana, bo z pary hetero mogą się urodzić dzieci to proste i logiczne. Ale jestem jak najbardziej za lgbt, bo wiążę się to z tym, że faceci będą rywalizować w turniejach kobiet, będa oblechy mogły wchodzić na luzie do szatni kobiet, odsiadywać w więzieniu itp itd xd Ci ludzie którzy to popierają mają zwyczajnie klapki na oczach i nie widza konsekwencji długoterminowych takich czynów, ale zamiast z tym walczyć będę to wykorzystwać i innym radze to samo ;p wtedy oni sami będą chcieli zmian, ale będzie już na to za późno