małe [spoilery]
Film kompletnie beznadziejny. Początkowa scena kiedy Punisher odwiedza rodzinę
zabitego przez niego funkcjonariusza- wdowa mierzy w niego.. i pojawia się muzyka grozy
0.o. Trochę za wcześnie by uśmiercać tytułową postać, więc scena zamiast wnieść żal,
wnosi śmiech i kpinę. Frank bezwzględny- niby fajnie, ale nawet dla dziecka (rozwalił pół
głowy facetowi kiedy miał dziewczynkę na rękach)? Strzelanka i nic więcej. Cały taki bez ładu
i składu, byle by tylko ciała latały we wszystkie strony. Czarne charaktery to klasyczne
magnesy na pociski, w przeciwieństwie do głównego bohatera. Piła i ten jego brat
zachowują się jak pajace, można było inaczej zagrać niezrównoważone osoby bez 5 klepki.
Szkoda, spodziewałem się czegoś lepszego. Nie wart obejrzenia, chyba, że ktoś mało
wymaga i wystarczą mu w/w latające truchła złych ludzi. Odradzam