PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95759}
6,4 179
ocen
6,4 10 1 179
Róg Brzeskiej i Capri
powrót do forum filmu Róg Brzeskiej i Capri

Piękny film :)

ocenił(a) film na 7

Nie arcydzieło, chociaż.... Na pewno zatrudnienie niemal wyłącznie aktorów niezawodowych nie
ułatwiło pracy reżyserowi - pewnie zabawniej wyszłoby gdyby miał do dyspozycji kilku
Himilsbachów z Maklakiewiczami. Ale dzięki "naturszczykom" mamy obraz chropawy ale za to
szczery. Ludzie grają samych siebie, sytuacje w jakich stawia ich reżyser są zrozumiałe i
prawdopodobne, dlatego ich gra jest wiarygodna. Odtwarzają ich własną rzeczywistość, która
odchodzi albo już odeszła ale której oni są częścią. Solą nawet. Chyba w żadnym innym filmie
nie udało się uzyskać takiego autentyzmu, pokazania klimatu Starej Pragi, fenomenalnych typów
ludzkich, znanych z Bazaru Różyckiego i okolic. Coś , co jeszcze niedawno było nieodzownym
elementem praskiej codzienności, a dziś pozostało tylko historią, jak wcześniej po "tamtej
stronie" Kercelak i Wołówka, Tata Tasiemka i inni. Tamtej, przedwojennej rzeczywistości nie
udało się niestety sportretować - tę "późnosocjalistyczną", a w zasadzie "kapitalistyczną z
pogranicza socjalizmu" ("wy nie róbcie tego tak porządnie, dajcie zarobić") mamy dzieki temu
filmowi zachowaną na zawsze. "Ja mam ręce i nimy kręce - raz dwa raz, gdzie jest as?" Mi ten
film nie odparcie kojarzy się z "Panem Tadeuszem". To praska epopeja, gdzie też wszystko jest
ostatnie. Ostatni zdeklasowany hrabia, ostatni śpiewak wagonowy - pan Karol Ciostek, którego
ja jeszcze pamiętam "z życia", ostatnia zdeklasowana dziedziczka, wreszcie ostatnie stosunki
społeczne Starej Pragi - hrabia na pogrzebie z menelami - "przecież to nasi sąsiedzi" - Zbyszek
szukający noclegu "nie mam dowodu, no bo sobie wyrabiam", "od 10 lat?", ostatni prawdziwy
praski dzielnicowy - w chwili kręcenia filmu już na emeryturze - "panie Edziu, pan pozwoli z
nami" "kiedy nie wiem, w czym okoliczność", "okoliczności, to się potem wyjaśni" Ostatnie takie
dialogi na 4 nogi. Ostatnie żywe obrazki z Pragi. "Samochód potrącił niejakiego P - i to jest
właśnie moja obrona" - mówi dzielnicowemu Pan Fikoł czytając wymięty wycinek z gazety. Ten
sam Pan Fikoł przeniesiony do bloku nie przyznaje się do niewygodnych znajomych z "tamtej"
rzeczywistości. Bolesne? Ale jakież prawdziwe. Zmierzch pewnej epoki. Polecam.

ocenił(a) film na 4
jm1964

Bez jaj. Warszawskie cwaniaczki, lumpenproletariat w zdecydowanej większości) i "Pan Tadeusz"? W tym samym, 1979 roku powstały "Paciorki jednego różańca", też z amatorami, też o opuszczaniu własnych, starych domostw i... niebo i ziemia. Jedyne co tłumaczyłoby Twój tekst to to, że pochodzisz z Pragi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones