Ty wzbudziłeś moje współczucie. Brak empatii to spory problem.

Może i tak, ale to, że w filmie głównym bohaterem będzie czarny, niepełnosprawny chłopak z biednej, rozbitej rodziny nie sprawia, że film od razu będzie arcydziełem. Oceniam film, a nie to kim jest główny bohater. Może dla Ciebie ten film jest świetny, ale dla mnie jest słaby i wymusza empatie.

Miałeś jakieś problemy w dzieciństwie?
Bo to, że masz dziś nie ulega wątpliwości...

Dyskusja na polskim poziomie, chcesz przekonać kogoś obraź go. Skoro tobie wystarczy taka tematyka, by polubić film to twoja sprawa, ale nie będę mówił dobrze o filmie, który obiektywnie jest bardzo słaby, tylko dobrze, bo porusza problemy społeczne. Taki film obraża mnie jako istotę rozumną.

Ten poziom sam wyznaczyłeś mój nadwrażliwy dzonny.

Co innego napisać: "mnie się film nie podoba, za ckliwy itd."
Co innego zaś twierdzić autorytatywnie: "to gówno z otoczką współczucia".

Poza tym, ten film nie odwołuje się do rozumu. Ten film odwołuje się do emocji. Jeśli kogoś nie porusza czyjaś krzywda (nieważne kto w tym wypadku zawinił los, czy Bóg, a może również i ludzie?) to cóż.....
Szkoda komentarza.

Ale mi dogadałeś, teraz jak ktoś przeczyta ten temat to ja wyjdę na nieczułego gnoja, a Ty na wrażliwego na czyjąś krzywdę człowieka.
Więc, by zatrzeć to wrażenie to zaznaczę, że Zieloną Mile i Forresta Gumpa oceniłem na 10, więc nie jestem nieczułym gnojem. Po prosu nie lubię filmów, które są słabe, ale poruszają ważny temat. Ja piszę to co uważam, a Ty doklejasz mi etykietkę nieczułego człowieka.

OK. Nie chciałem, żeby to wyszło aż tak kąśliwie.

Po prostu zdrażniła mnie forma i tyle. Może czasami warto się nieco nad nią też co nieco zastanowić? ;)

A co do filmu to wydaje mi się, że obaj aktorzy dali prawdziwy koncert aktorstwa i choćby to nadaje temu filmowi wartość. Za to oceniłem go wysoko. Może gdyby to niekoniecznie był murzyński chłopak to mniej uderzałaby polityczna poprawność, z którą Amerykanie i Ameryka ma coraz większy problem... Ale wówczas nie dowiedziałbym się, że Cuba Gooding Jr. to aktor wielkich możliwości. Takoż i Ed Harris bardzo mnie przyjemnie zaskoczył. I chyba dlatego oceniać "Radio" jako film słaby jest, moim zdaniem, niesprawiedliwe. Chyba ta "nadgorliwa" poprawność była przyczynkiem do rozważań o malinach...

"Zielona mila" to inna bajka - tu mamy spektakl jednego aktora w osobie Toma Hanksa, który "robi" ten film. Do tego "Zielona mila" to film o fantastycznie zrobionych zdjęciach. I też oceniłem ją na dychę. A Forresta Gumpa jakoś nie lubię, mimo powszechnych zachwytów.

Dear Johnny

Nie musisz się tłumaczyć ze swojej oceny, ten film to ckliwe gówno, które ma zawyżoną ocenę przez przygłupów pokroju andrzeja który daje wysoką ocenę bo opowiada smutną historię i "odwołuje się do emocji"(tak jakby każdy film tego nie robił,nieważne jak dobry/beznadziejny), jego jedynym argumentem jest dobra gra aktorska Cuby Gooding Jr. który zagrał beznadziejnie w tym filmie (stąd nominacja do Maliny).

Gość pi*rdoli od rzeczy, robiąc jakieś żałosne wycieczki osobiste jak typowy janusz kinematografii, a Ty zamiast pohamować tego buraka w jego śmiesznych zapędach, prawie przyznajesz mu rację.

Nie mam nic do Ciebie, po prostu nie daj się tłamsić takim debilom na przyszłość.

Z tym przyznawaniem racji bym nie przesadzał, bo uważam że ten film to dno, ale rozumiem czym kierują się ludzie dając temu filmowi tak wysoką ocenę choć w moim odczuciu to głupota

Forma Twojej wypowiedzi bardzo słaba, lecz masz prawo do swojej opinii

Może film nie jest niewiadomo jak dobry, może ogólnie jest źle zrobiony, zdjęcia nie takie i nic się nie dzieje.

Ale powiem Ci, że mam niepełnosprawnego brata, którego kocham nad życie i chciałabym, żeby po mojej śmierci znalazła sie jakaś osoba, która by mu pomogła. Nawet sobie nie wyobrażasz jak go kocham, to nie jest jego wina, że jest niepełnosprawny, to nie jest niczyja wina i pisząc ten komentarz do Ciebie płaczę, bo wiem, że wiele ludzi go skrzywdzi, a ja go przed wszystkimi nie obronię.

Ja oceniam film i sposób w jaki został zrobiony a nie treść filmu i teraz wszyscy się mnie tego czepiają. To serwis dotyczący filmów i oceniam film jako dzieło twórcy i w tym przypadku twórcy schrzanili ten film, a ja po prostu stwierdzam fakt, a nie stygmatyzuje ludzi niepełnosprawnych.

No wg mnie bardzo brzydko się wyraziłeś o filmie, słowa takie jak "gówno" przywodzą na myśl, że osoba nikogo i niczego nie szanuje. Dlatego mnie to przeraziło :)
Pozdrawiam

Może i brzydko, ale w moim subiektywnym odczuciu zasłużył na to miano.

Ale cię biedaku zgnębili :) Niestety, niektórym fikcja miesza się z życiem. Właściwie nikt z oburzonych nie odwołał się do samego filmu.

Możliwe, że nawet nie widzieli tego filmu. Wszyscy się oburzyli za to, że nie szanuje niepełnosprawnych. I gdzie tu logika?

Bo to naprawdę jest gówno .Gość kompletnie zaniedbuje swoja córkę,leje wręcz na nią, dla jakiegoś czarnego przygłupa.Nie ma nic do niepełnosprawnych ale dizas od tego są ośrodki,pomoc społeczna.A nie ze gość rujnuje niemal swoją rodzinę .Najgorsze, ten denny film to pochwala

Stawiam na tobie figurę Jezusa z brązu.

Dostał - złotą malinę