Bardzo dobry dramat wojenny, inny od hollywoodzkich wysokobudżetówek. Nie ma tu zbyt efektownych akcji, ale bohaterzy są przejmująco prawdziwi. To nie są "filmowi bohaterzy, ktorzy torturowani wypinają klatkę piersiową, krzycząc 'NIGDY!'". Główna w tym zasługa Sean'a Bean'a, który nie schodzi poniżej swego wysokiego poziomu. Polecam, szczególnie tym którzy nie do końca lubią amerykańskie kino wojenne.