Nie wiem dlaczego uważasz, że film był nieudany. Wczoraj go oglądałam i siedziałam do 2 w nocy, żeby go całego obejrzeć, tak mnie wciągnął. Film bardzo ładny, smutny troche, ale też dający nadzieję. A najlepszy fragment to ten gdzie Japończyk bierze w las główną bohaterke, ona myśli, że on chce ją zabić, a on zaczyna śpiewać. Byłam w szoku:P Fajna scena:) Nie podobało mi się tylko to, że nie pokazali dalszych losów bohaterek:(
Poza tym właśnie aktorki bardzo fajnie zagrały:) Aktorzy też. A przesłanie, żeby się nie poddawać, nie ważne w jakiej się znajdzie sytuacji, jest zawsze aktualne:)
Mnie najbardziej zapadła w pamięć scena, w której szef obozu znęcał się nad Susan (Cate Blanchett). Myslałam, że już po niej.
no właśnie, mogli pokazać powrót do swoich krajów, spotkanie z rodzinami i np. jak śpiewają, ale już u siebie.
Dla niektórych jak widać za mało ostrych scen. Ja widziałam dwie i to wystarczy. Zresztą pokazanie okrucieństwa okupantów (choć występuje) nie jest głównym akcentem tego filmu - tylko to jak więźniarki radziły sobie w warunkach niewoli. A radziły sobie jak potrafiły. Do niektórych widać nie dociera że siedzenie czort wie ile w zamknięciu ( te kobiety nie wiedziały czy kiedykolwiek wyjdą na wolność) , praca ponad siły i patrzenie jak bliscy , w tym dzieci, giną z głodu, chorób czy od razów strażników - to bynajmniej nie jest "sanatorium". Tych odsyłam do "Men Behind The Sun" tam krwawych scen jest aż nadto. Tu się akurat liczy co innego
Dla mnie to jeden z lepszych dramatów. Bardzo mnie wciągnął; pomysłowy, przejmujący.
Zgadzam się ! Konieczność dostosowania się do warunków tak różnych od dotychczasowego życia, a jednak w efekcie konsolidacja grupy, odnalezienie w sobie tej siły która pozwoliła przetrwać.Dobra obsada i jeszcze lepszy film.
Mnie się podobał. W ogólności brakuje mi w kinie postaci kobiecych, które miałyby w sobie właśnie taką realność, jak bohaterki tego filmu.
Jak dla mnie ten film to nieudany skok Glenn na Oscara. Ale film ogląda się całkiem dobrze, choć wiadomo że toto za delikatne i zbyt bajkowe. Rzeczywistość była dużo brutalniejsza...
Ten film to dno na poziomie pań z magla.
Ja polecam film: http://www.filmweb.pl/film/Hei+tai+yang+731-1988-130383
Widziałam . Z tym że Oddział 731 opowiada o bardzo konkretnym obozie- gdzie prowadzono badania nad bronią chemiczną. To coś jak w Oświęcimiu u nas. Drugą "wykańczalnią " była budowa Kolei Birmańskiej która również pochłonęła mnóstwo istnień. Z tym że z pracy przymusowej korzystano przy różnych okazjach i nie na wszystkich lokacjach było równie ciężko (choć lekko też nie ) . Natomiast należy zaznaczyć że podobnie jak Niemcy , Japończycy mieli w zwyczaju zabijać więźniów gdy zbliżał się front .Ogólnie robili wiele rzeczy tak jak Niemcy tylko często na większa skalę...