Kurosawa umiejetnie splótł Szekspira i Japonię. Król Lear powstał na bazie opowieści ludowych. Kurosawa początkowo zamierzał stworzyc film na podstawie legendarnej opowieści z historii Japonii, dopiero potem wykrył podobieństwo. Wniosek - nie róznimy się tak bardzo od siebie jak sądzimy, co nie oznacza, że Europejczyk w pełni zrozumie Japończyka. Wieksza szanse miał UKurosawa, którego wrażliwość i interncajonalizm sztuki, jaka proponuje zawsze popycha bliżej. I nas też. Chyba na tej pozytywnej refleksji mozna skończyć bo niby co pisac o filmie tak pojemnym w treści, że niezbadanym???