Film jest o gościu, który stracił wszystko, czyli dom, pracę, dziewczynę, przyjaciółkę do której się przystawiał, kumpli. Jest w koncówce jak puste naczynie (zresztą jest taki dialog w filmie), które przyjmuje demona w roli nosiciela. Brawa dla Hammera (w sumie to jego nazwisko zobowiązuje do grania w horrorach), bo kolejny raz pokazał, że jest dobrym aktorem, a tym razem zagrał dupka, nie da się gościa lubić.
Te sceny, co są, no to są dobre i faktycznie trzymają w napięciu, zacna gra aktorska, jest klimat, no tylko ucięto to wszystko na długo przed końcem, jakbyśmy byli dopiero w połowie filmu, a oni odpalili napisy końcowe...
no szkoda ucietej koncowki co nie zmienia faktu ze cala reszta wczesniej tiptop wiec wystawianie ocen 1/2/3 dla dobrze nakreconego, zagranego i klimatycznego filmu to jakas gruba pomylka :P