Kto wie, może fakt, że western oparty na dziele Kurosawy oglądałem jako pierwszy zadecydował o tym, że "Rashomon" mnie nie pochłonął do reszty? Ale raczej nie, po prostu pomimo mistrzowskiej fabuły, świetnych aktorów i reżyserskiej ręki mistrza nie jest to film, który mógłbym ogądać w kółko. W ogólnym rozrachunku oczywiśce to dzieło Kurosawy wypada znacznie lepiej, nie ma tu bezsensownego rozłażenia się fabuły, wszystko jest pokazane bardzo hmm "teatralnie" (świetny pomysł z nie pokazywaniem sądu, wrażenie "spowiedzi" bohaterów wprost w oczy widza). Zdecydowanie to co najlepsze w tym filmie to scenariusz. Prawdziwe mistrzostwo!
9/10
Wetern to "Prawda przeciw prawdzie" ("The Outrage") z 1964 roku;)
http://www.filmweb.pl/Prawda+przeciw+prawdzie,1964,o+filmie,Film,id=10704