PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10035218}
6,2 5 408
ocen
6,2 10 1 5408
4,8 5
ocen krytyków
Red, White & Royal Blue
powrót do forum filmu Red, White & Royal Blue

Wiadomo, że nie liczyłam na perfekcyjną adaptację, ale film chwilami nieco burzy wizję z książek. Przestawione sceny, niepotrzebne postaci (khhmm Miguel), brak pewnych kluczowych postaci (June, Rafael Luna czy mama Henry'ego).
Samo przejście z "nie lubienia się" Henry'ego i Alexa do miłości jest zbyt szybkie, a emaile czy rozmowy na odległość między nimi są skrajnie pominięte.
Jeśli chodzi o grę aktorską to imo Nicholas Galitzine świetnie przekazał emocje targające Henrym, dużo owych emocji było widać w jego oczach i postawie ciała, co do Taylora Zakhar Pereza to wciąż się waham, jego gra aktorska była chwilami nieco sztywna, ale za to dobrze oddał charakter Alexa w scenach komediowych.
Gdybym nie czytała książki może moja ocena byłaby łaskawsza, ale te 8 to i tak dużo.

ocenił(a) film na 7
lovelawrence2104

Uproszczenia czy zmiany muszą być przy adaptacji ale zabolał mnie brak June, też wygląda jakby Alex nie miał przyjaciół poza Norą. Ciekawa zmiana z Rafaela Luny na Miguela jako przeciek, wiadomo że prasa potrafi być bardzo toksyczna i niszczyć życia, może też stwierdzili że taki wujek zdrajca byłby zbyt bolesny? Bo ogólnie wyszedł bardzo fajny, rozrywkowy film. Ja bawiłam się super nawet gdy myślałam że będę zbyt zażenowana na początku. To na prawdę jest bardzo udana adaptacja

ocenił(a) film na 7
sunako1006

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że to udana adaptacja. Udany film - owszem, adaptacja - nie! Było bardzo dużo zmian, które jednak odbierały sporo cech głównym bohaterom, zwłaszcza Alexowi. Bardzo powierzchownie potraktowano całą historię.

Wyszła mocno słodka historyjka o płytkim love story opartym na seksie - co w sumie wynika z książki, jednak brak mi tu było głębszych rozmów między bohaterami. Wycięcie June jest dla mnie niewybaczalne, Miguel niepotrzebny (choć fabularnie nienajgorzej to rozwiązali)- wręcz szkodliwy dla postaci Alexa, który nie miał mieć świadomego doświadczenia z facetami. Rozwód rodziców Alexa był OGROMNĄ częścią jego życia i wrzucenie Oscara jako aktualnego męża uprościło całość, ale dla mnie to spora strata dla ukazywania współczesnego modelu rodziny :/ Osobowość Beatrice (a raczej jej brak) to całkowita porażka.

Książka powinna dostać serial, a nie film. Minimum 8 godzinnych odcinków, optymalnie 12-13, co pozwoliłoby ukazać pozostałych bohaterów, ale też cały polityczny świat, który autorka ciekawie i spójnie opisała.

ocenił(a) film na 8
dags89

Definitywnie się zgadzam. Ubolewam, że nie jest to serial, bo zdecydowanie dałoby się z niego wyciągnać więcej, zapoznać z postaciami i wejść w ten polityczny świat. A tu jako lekki rozrywkowy film się spisał, ale przejechaliśmy się po najważniejszych wątkach i tyle. No szkoda. Ale za to aktorsko klasa.

ocenił(a) film na 7
dags89

Bardziej chcesz wierną adaptację, do tego faktycznie przydałby się serial. Czy jak najwierniejsze są lepsze to dyskusyjne, na pewno nudno wychodzą. A udana nie znaczy świetna, wiele rzeczy mogli zrobić inaczej ale jak na poziom produkcji w tym stylu wypada powyżej średniej

dags89

Zgadzam się, że zamiast filmu powinien powstać serial. Film względem książki jest mocno uproszczony, miłość wybucha hmm zbyt niespodziewanie, brakuje ukazania jak uczucie stopniowo się rozwijało, obopólnie. Nie widać tego, że ze strony księcia to nigdy nie było 'tylko pieprzenie', nie widać jak uczucie powoli wzrasta w Alexie. Wycięcie całkowite tak istotnych postaci jak June, Luna, ojczym Alexa, matka Henryego. Całkowicie wyplaszczone postacie Bei, Nory i Peaza. Książka miała swój klimat, film tego nie oddaje. Wg mnie zaburzona jest dynamika postaci Alex-Henry, jeśli chodzi o ich relacje, uczucie, charaktery. Naprawdę szkoda, że nie zrobili serialu, bo książka dawała mocne podwaliny pod coś naprawdę fajnego. Zmarnowany potencjał. Obejrzałam, uśmiechałam się, chyba bardziej z sentymentu i radości, że w końcu to oglądam, ale niedosyt pozostał.

dags89

Serial bylby nudny jak flaki z olejem i tylko dla garstki fanow, ktorzy lubia historie 1:1 z ksiazki, wiec nikt w to nie zainwestuje. A tak powstal uroczy filmik jak z Hallmarka. Gdyby pojawil sie powiedzmy 5 lat temu bylby przelomowy moze, w dzisiejszych czas to dalej schematyczny Harlequin 5/10. Slodki i o niczym.

ocenił(a) film na 7
semira1

Zgodzę się, że film wyszedł słodki i też miałam skojarzenia z Hallmarkiem...
Powstają seriale z mniejszą ilością fabuły ;) gdyby dobrze rozegrać wątek polityczny to byłoby wystarczająco materiału na ciekawy serial, niestety tutaj całość pominięto i zostawiono sam romans. Postaci w książce też były całkiem interesujące, samo back-story Beartice byłoby ciekawe, inteligencja i analizowanie danych Nory, ekscentryczność Leo - moim zdaniem postacie zasłużyły na własne wątki.
Historia z książki jest wielowątkowa i naprawdę ciekawa, pomimo IMHO słabego tłumaczenia na polski. Anglojęzyczna wersja o wiele lepiej mi się czytała.

dags89

Moja matka oglada Hallmarka nalogowo. Smieje sie z niej, ze kiedys tlumaczyla Homera i Hugo, a teraz oglada romantyczna papke, ale ona twierdzi, ze ta papka jest super i odprezajaca. Mimo, ze w kolko o tym samym. I tak widze ten film, on jest jak napisany dla Hallmarka, gdzie gejowskie opowiesci tez sie pojawiaja. Ale faktem jest, ze nie czytalam ksiazki. Czyli proponujesz political fiction z gejowskim romansem z wyzszych sfer jako serial? O mamo… Obawiam sie, ze to by bylo jak mowilam nie do strawienia poza fanami, ale calkowicie to wyklucze jak przeczytam ksiazke, juz mam na kindlu :)

dags89

Przeczytalam ksiazke i uczciwy feedback: jezeli ja mialabym te ksiazke i mialabym z tego zrobic budzetowy scenariusz, to ciachnelabym jeszcze bardziej. Nora, Percy, siostra Henry’ego i ojciec Alexa byli kompletnie zbednymi postaciami, aczkolwiek nie czepiam sie ich, mieli dodac kolorytu. Nie dodali, bo aktorzy tacy sobie, malo wyrazisci, ale niech sobie siedza. Ksiazka jest po prostu Harlequinem, jak twor Danielle Steele z mnostwem zbednych postaci. Rysy sytuacyjne i opisy posilkow maja dodac wrazenia szczegolowosci, a sa nudne. Na przemiane bohaterow nic nie wplywa, nawet nie wiem czy byla tam jakas przemiana. Historia jest urocza, slodka, same postaci bohaterow przekonuja do siebie i chcialoby sie je przytulic po przyjacielsku, ale to historia o niczym, bardziej temat na nowelke niz ksiazke. I do tego nierealistyczna w zadnej mierze, ale tego sie nie czepiam, realizm jest przereklamowany. A i tez bym ich zrobila ciut starszymi. Romans miedzy 21 i 23 latkiem nie ma takiego impaktu. W filmie oni tak mieli po 25 - 30 lat i to bylo bardziej wiarygodne i z punktu logistyki i samej historii milosnej. Absolutnie to nie jest material na serial. ALE gdyby ktos faktycznie stworzyl te postaci ciekawymi, majacymi wplyw na historie (znaczy te drugoplanowe) daloby sie zrobic fajne political fiction z watkiem milosnym. Tylko to musialby ktos naprawde pomoc autorce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones