Wczoraj ogladałam i..... nuda... odradzam....
podobał mi sie motyw z Jack the Ripper`em (Kuba Rozpruwacz) który nie był nadmieniany w reszcie filmu... a szkoda... bo to naprawde moglby byc ciekawy film. spodziewałam sie czegos na prawde duzo lepszego. no ale trudno...
Popieram wcześniejszą wypowiedź. Film sam w sobie jakoś nie wykorzystuje założonej budowy napięcia. Na zasadzie "pomysł zjadliwy ale wykonanie nie". Szczrze z ręką na sercu już jak tylko usłyszałem głos i zobaczyłem całą postać "Kubusia Rozpruwacza" zakładałem, że jest czarnym charakterem, co też później się okazało. Przysypiałem troszeczkę na tym filmie. Acha - nadmienię jeszcze, że przez pierwsze kilka minut filmu miałem dziwne skojarzenia z "Oszukać przeznaczenie" :P