PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=858877}
6,8 1 914
ocen
6,8 10 1 1914
Redeeming Love
powrót do forum filmu Redeeming Love

Bardzo dobry film

użytkownik usunięty

Film jest na krawędzi ckliwości, ale cudem się udało jej uniknąć. Ładne zdjęcia, aktorzy dobrze zagrali, treść też ciekawa. Film na podstawie książki i muszę powiedzieć, że autorka nie oszczędzała głównej bohaterki, ale w filmie nie było drastycznych szczegółów. Gdyby film nakręcił Quentin Tarantino to pewnie krew lałaby się strumieniami, ale kręcił kto inny, więc dało się obejrzeć.

Nie zrozumiałam:
1) Dlaczego córka nie rozpoznała ojca i mu o tym nie powiedziała. Przecież nikt nie musiał się o tym dowiedzieć, a wygląda na to, że ojciec wcale nie chciał wykorzystać córki. Powinni dać coś więcej na ten temat, skoro już taki wątek był.

2) Wątku księcia i księżnej. Sądziłam, że są parą, więc dlaczego służący księcia podpalił burdel księżnej?

4) Kim był ten człowiek, który sprzedał Sarę do burdelu, a potem został zamordowany?

3) Dlaczego gdy Sara była dzieckiem i wystawiali ją jako towar w burdelu nikomu to nie przeszkadzało, a gdy wyznała publicznie, że książę jest ped*** to go powiesili?

Film nierealny psychologicznie. Po takich przejściach jakiś tam farmer nie uleczyłby dziewczyny miłością. Była inteligentna, ale od wczesnego dzieciństwa demoralizowana, choć fakt że najgorsze stało się po tym jak skończyła 6 lat (do tego wieku kształtuje się osobowość) i Michael ożenił się z nią jak miała ok. 17 lat, więc jeszcze dość wcześnie by wprowadzić zmiany. No ale kto ją wychowywał. Prostytutki i pe***le. Większość dzieciństwa ją ominęła i nie wiem jak po czymś takim można być normalnym. Od dziecka uczona mocnych wrażeń umarłaby z nudów na farmie i uciekła prędzej czy później. Nie dla niej takie życie. Praca na roli to ciężka robota i nie mogę sobie wyobrazić takiej panienki przy tego rodzaju pracy.

Nie rozumiem dlaczego w filmach i książkach dobrzy ludzie zawsze muszą się zakochiwać w tych złych, a potem ich leczyć albo znosić. To jest bardzo szkodliwy społecznie przekaz, bo w realu ludzie biorą się za leczenie innych albo wiążą się z toksycznymi ludźmi z myślą, że miłość wszystko uleczy, a to rzadko kiedy wychodzi i są rozczarowani, że nie było tak jak w filmie. Przeczą temu tysiące historii o tym, że "wziąłem ją/jego z domu alkoholowego, a potem urządził/a mi piekło na ziemi, powinienem/nam był/a ją/go tam zostawić". Z własnego podwórka znam historię córki alkoholika, która miała narzeczonego. Pechowo narzeczony odwiedził ją przypadkiem w dniu, w którym ojciec raczył urządzić rodzinie dziką awanturę (tak, to nie jej wina). Narzeczony uciekł z przerażeniem i nigdy nie wrócił. Wyszła więc za innego, którego latami zdradzała i urodziła kochankowi dziecko. I tak to jest z ludźmi nauczonymi od dziecka mocnych wrażeń. Nie dla nich sielskie, spokojne życie. Jeśli wiesz, że narzeczony/narzeczona ze złego domu, to miej świadomość, że twój przyszły mąż/przyszła żona zrobi absolutnie wszystko, żeby w waszym domu też tak było. Ale ktoś pewnie powie, że mój mąż czy żona też z takiego domu i tworzymy normalną rodzinę. To tu są dwie możliwości: jeszcze nie pokazał/a co potrafi albo był ktoś w dzieciństwie, kto dawał dziecku poczucie bezpieczeństwa i spokoju, że mimo wszystko wyrósł z niego w miarę normalny człowiek - ale skąd możesz wiedzieć jak tam dokładnie było?

Mimo powyższego polecam film i daję dużo gwiazdek.

Mnie się wydawało, że właśnie rozpoznała ojca i w taki przewrotny sposób chciała się na nim zemścić. Co do uleczania straumatyzowanych osób, to się zgadzam. Może i brzmi to romantycznie, ale w rzeczywistości to mało realne, żeby kogoś czystą miłością i chęciami wyprowadzić na prostą.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones