...próbę czasu, trzeba go obejrzeć po raz 101 żeby to zobaczyć. trzeba mieć 30 chyba na karku, albo zrzucic klapki z oczu, trzeba więcej dostrzegać dzisiaj, trzeba umieć czytać między wierszami, żeby widzieć że przetrwał tę próbę jednak.
TO JEST WIELKI FILM!!
Przypomina mi z resztą czeskie filmy i ich podejscie do rzeczywistosci i dystans do samych siebie.
Z każdym kolejnym obejrzeniem, coraz bardziej doceniam! coraz więcej wyłapuję.
Czy to już nie obsesja? Uważaj, jesteś o krok od uzależnienia, oby nie było za późno!
Tak, tak, masz rację! Czeski humor jest równie absurdalny co ten w Rejsie. I myślę, że nie trzeba mieć tych 30 lat na karku, sama mam 18 i uwielbiam ten film. Pzdr ;)
jeśli trzeba go obejrzeć 101 razy, żeby przekonać się o jego jakości to może podziękuję? mam 101 innym filmów w kolejce...
?? Przekonać się można juz za pierwszym, kolejne 100 pozwala więcej wyłapać i dostrzec więcej niuansów. Tak jak napisałam.
Ale wiesz, "Rejs" to jest taki film z rodzaju "albo kochasz, albo nienawidzisz". Albo się ogląda go po kilka razy, albo nie wraca się w ogóle.
Acha sama prawda się w tym kryje.Mnie nie porwał,żeby 101 razy oglądać i nie uważam,że przetrwał próbę czasu,bo jak zwykle to propagandowy film co wszystko co złe to komunizm,a solidarność dobra.
W takim razie ten film jest wręcz proroczym dziełem, bo wychwala Solidarność na 10 lat przed jej powstaniem.
I tak, to kolejna propagandowa produkcja o krytyce PRL-u, jakich wiele wtedy było. Polecam za to PKF.
Może kiedyś obejrzę Polskie kroniki filmowe,ale dzisiaj historia jest robiona tak,że to samo wydarzenie prezentowane jest przez pięć stron;Solidarność,Pis,Kościół,Po i byłych komunistów.Wole obejrzeć Misia i Człowieka z marmuru,bo to kawałek solidnego kina opowiadającego o życiu w Prl.Natomiast Człowiek z żelaza i Rejs są dobre,ale nie zachwycają natomiast Wałęsa to już propaganda,jednak szykuje się dobre kino sierpniowe niebo z udziałem Hg więc się zobaczy.