Byłam na przedpremierowym pokazie filmu w moich kochanych Baranach i muszę przyznać, że film mile mnie zaskoczył. Szybkie tempo życia, współczesna Praga. Myślę, że to zapowiedź czegoś nowego, świeższego w czeskiej kinematografii. Młodzi dochodzą do głosu :)
Jak tacy młodzi mają rządzić czeskim kinem, to ja wysiadam. Najgorszy chyba czeski film, jaki widziałem. W ogóle czeskości w nim brak. I czegokolwiek w nim brak. Film o niczym. Nieudana popłuczyna po Samotnych, Biegnij Lola Biegnij i montażu Requiem dla snu.
faktycznie film interesujacy, zaskakujacy, i w niektorych scenach trudno stwierdzic co jest fikcja a co prawda....
Strasznie nudny, porównywalny do samotności w sieci, przysypiałam, skończył sie w najmniej odpowiedznim momencie
ktos w rzedzie za mna chrapał
masakra!
jedyne co dobre w tym filmie to zdjecia, a ogólnie spodziewałam sie zupełnie czegos innego
Dynamiczny, designerski, swietna muzyka, fantastyczny klimat na krawędzi jawy i snu a pomimo to, bardzo realistyczny. Świetne nowe oblicze czeskiego młodego kina! Szkoda tylko, ze w naszym socjal-katolickim kraiku jeszce dłuuuugo nie osiągniemy takiego poziomu.
Zaraźliwe czechofilstwo?
Brak dobrego, młodego kina, a sytuacja społeczna to trochę dwie różne rzeczy.
Designerski? O jezu.
Klimat na krawędzi jawy i snu? Tia...
Zaraźliwe czechofilstwo?
kto jest zarażony?
Brak dobrego, młodego kina, a sytuacja społeczna to trochę dwie różne rzeczy.
to ściśle związane "rzeczy"
Designerski? O jezu.
Świetna polemika.
Klimat na krawędzi jawy i snu? Tia...
Jestm pod wrażeniem.
kto jest zarażony?
Ty?
to ściśle związane "rzeczy"
tak jak i wiązanie "socjal-katolickości naszego kraiku" z sytuacją polskiego młodego kina. Żeby nie było, że tylko się czepiam - wygląda jakbyś uwarunkowywał pomysły młodego kina od tego, co się dzieje w polityce i ogólnej świadomości społeczeństwa danego kraju. Czyli, że nasze młode kino jest katolickie i moherowe? Że Wojcieszek czy Jakimowski kręcą takie filmy, bo są katolami i nie mają pomysłu, i nie chodzą na dyskoteki. No, daj pokój. Rozumiem, że chodzi nam o to samo, tylko inaczej. Brak naszemu kinu świeżości, luzu, komicznego spojrzenia na to co się dzieje, dystansu do siebie...
Świetna polemika.
Proszę więc - designerski czyli jaki? Wykreowany? Zaprojektowany? Odwzorowany? Mi najbardziej pasuje "Sztuczny", bo tak odebrałem ten film - sytuacje, postępowanie, czyny, które dla mnie były pozlepiane i wyrwane z rzeczywistości. I całkowicie nielogiczne.
Jestm pod wrażeniem.
Dzięki.
Fakt, byłem wyjątkowo blisko snu już po pierwszych 5 minutach.