PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=482808}
6,1 69 911
ocen
6,1 10 1 69911
5,9 15
ocen krytyków
RoboCop
powrót do forum filmu RoboCop

Michael Keaton, jako emerytowany batman, postanawia się zabawić w roboty i zarobić kupę hajsu, bo nie chce mu się już latać po Gotham w pelerynie, by bronić ludzi. Niestety w USA nie chcą robotów policyjnych produkowanych w Chinach, chociaż te sprawdzają się w podbitym Iranie, kontrolując całkowicie ulice i zabijając każdego, kto ma broń i jej nie zdąży rzucić na rozkaz, nawet jeśli to wyrostek z kuchenniakiem. Zatem wpada na pomysł wspaniały i razem z komisarzem Gordonem, który tutaj udaje lekarza, wprowadza w życie plan upakowania ludzkiego intelektu w ciało robota, bo robota z ludzka twarzą polubią obywatele i takiego można umieścić w USA, gdzie nie wolno użyć sztuczniaka. Całości kibicuje klakier batmana, czyli Jules z "Pulp Fiction", który na starość dorobił się swojego programu w TV przyjmując swojsko brzmiące nazwisko Novak. Forsuje on każdy pomysł panicza Bruce'a, który tutaj używa pseudonimu Rajmund Sellars. Intelektu w postaci mózgu z głową, ręki i płuc lub czegoś płucopodobnego użycza ciężko ranny policjant, Alex Murphy, wbrew swojej woli - zdecydowała małżonka. Szybko się godzi ze swoją egzystencją, ale niestety nie przechodzi testów, bo jest zbyt ludzki, zaczyna rozstrząsać to czego nie powinien. Więc zamieniają go w zombiaka, który w głowie ma tylko prawo i porządek., a jego działaniem w walce kieruje robotyczna część, bo ludzka cześć jest za wolna i zbyt długo podejmuje decyzje, boi się. Oburza się na to żona, biedny good guy Gordon ją pociesza, zamaist ostro się zbuntować Rajmundowi (bo nie chce stracić forsy na badania od batmana), że będzie ok i w finale jest ok, ale mało brakowało. W finale Murphy ma srebrną zbroję, (bo czarna zostaje zniszczona w walce), żonę i syna, oraz emocje. Batman ginie, w nudny sposób, jak reszta złych bohaterów - w stylu z lat 60-tych - paf, bohater pada, nie widać nic poza kroplą keczupu. PG-13 BITCH! W tle jeszcze jest czarny kumpel Murphy'ego, który cudem przeżył cały film, mimo, że oberwał dwukrotnie. Ale to w końcu Chalky White.

W porównaniu do dzieła z lat 80. ten film wypada bardzo słabo. Tak jak moje obrazki w paincie przy kolekcji Luwru. Nie ma wyrazistych złych, których się nienawidzi tak mocno, że chciałoby się zabić aktora, który odtwarza taką postać. Ci dobrzy to kopie z innych filmów, przebrane za kogoś innego. Ważniejsze sceny walki są mocno komputerowe, szybkie, często w mroku by zakryć szczegóły. Alex Murphy ze starej cześci to zawiadaka z charyzmą, ten nowy po prostu gra wedle podręcznika typowego gliniarza prymusa, bez większego polotu.

Jednak co Verhoeven to Verhoeven. Nieznany mi reżyser nowego Robocopa, nawet w połowie nie zbliżył się do mistrza.

Arg

Ironiczna, choć wielce trafna opinia.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones