Może i arcydzieło, ale niestety u nas nawet arcydzieła wychodzą po latach, albo wcale. Za to w księgarniach w większości same gnioty. Zamiast brać się za tłumaczenie porządnych książek to wydawnictwa wydają szmiry. Nie dość, że nie ma co czytać, to jeszcze VAT na książki ciągle idzie w górę :-( Żal mi tego kraju.

ale mówisz o niewydanych arcydziełach SF? czy ogóllnie o książkach? Jeśli tak rzuć parę niepublikowanych w Polsce arcydzieł. To może być niezwykle ciekawa lista :)

Ok, przeczytałam książkę. Jest świetna! Nie odważę się napisać, że jest arcydziełem, bo nie mam porównania z innymi s-f, ale śmiem twierdzić, że film będzie rewelacyjny, bo jest z czego go zrobić. „Robokalipsa” składa się z kilku części i kilku wątków, które pięknie współgrają. Na tych kilku wątkach autor ukazuje całkiem prawdopodobną wojnę z robotami, napiszę tylko, że zaskakującymi maszynami. Poza tym jest tutaj też mowa o ludziach. W tej książce jest niemalże wszystko i zadowoli każdego. Jestem ciekawa, jak zilustruje ją Spielberg i co będzie dla niego motywem przewodnim. Nie mogę doczekać się filmowej premiery, a książkę zdecydowanie, ZDECYDOWANIE Wam polecam.

Zgadzam się. Oby tylko zostało zachowane wszystko co zawiera powieść.

Własnie przeczytałem te "arcydzieło", kilka godzin mi to zajęło, nie powiem wciągająca ale nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia, ogólny utarty schemat, dużo wątków które już były. Powiem tak... momentami zaskakuje, momentami nuży lecz warta przeczytania.

Co do ekranizacji... jeśli film NIE BĘDZIE brutalny i drastyczny oraz nie będą zawarte niektóre naprawdę ciekawe wątki, i jeśli skupią się w dużej mierze na postaci 902-ki to wyjdzie SZMIRA!

"i jeśli skupią się w dużej mierze na postaci 902-ki" 902 pojawia się niemalże pod koniec książki, jaki sens miałoby skupienie w dużej mierze filmu na postaci której prawie wcale nie ma. Ja nie mogę się doczekać fragmentów z Namurą

Ksiązka rewelacyjna, mam nadzieje że w film będzie równie mroczy jak ona, mam na uwadze np sceny kiedy śmierciarki zbierają trupy albo ogólnie zagłada ludzkości książka trzyma w napięciu, czytając ją miałem przed oczami roboty z Ja, Robot (patrz roboty bojowe w robokalipsie). Ogólnie jestem ciekaw jak będą wyglądać te roboty bo niektóre opisy w książce nie przedstawiały ich jako jakieś rewelacyjne ale z zniecierpliwieniem czekam na film:)

Ja też mam nadzieje, że film będzie mroczny i brutalny. Misiek masakrujący obsługę cukierni z demonicznym uśmiechem na ustach... Czy inne tego typu sceny muszą koniecznie być. Jeżeli film ten ma tylko opowiadać o wojnie bez ukazania jej najgorszego oblicza, gdzie zafundują nam tylko sceny strzelania do maszyn i obozy koncentracyjne dla ludzi strzeżone przez maszyny to powstanie nam bajeczka, nudny amerykański film w stylu transformers itp