Gdy włączyłam tv, pod filmem widniało "komedia" nie wiem kto tak go określił ale to niezły żart! To nie tylko film o starości czy o człowieczeństwie i maszynie jak większość myśli. Został tu świetnie podjęty temat przemijania i nie chodzi tu tylko o samego Franka ale o to, że wszystko co znamy się zmienia i dla nas właśnie przemija, na przykładzie ów bohatera: styl życia, rodzina, hobby (biblioteka), ulubiona knajpa, relacje itd. Wspaniała gra aktorska Franka Langella to dodatkowy plus i 70% oceny, szczypta humoru (jak dla mnie nie wyczuwalna w tym rarytasie, ale to na plus) i na minus irytująca Liv Tyler, może to nie kino dla niej - nie wiem ale nie potrzebnie ją tam wepchnęli w przeciwieństwie do Susan Sarandon, która jak zawsze świetna i na miejscu. Polecam.