Prawda, fajnie się go ogląda. Gwiazdorska obsada i klimat świąteczny. 9

A mnie ten film strasznie zmęczył. Nudna "świąteczna papka" z dwoma pedałami w tle. Nie powinienem oglądać takich "komedii romantycznych". Wyłączam w połowie i wrzucę na dvd coś ze Stallone.

no to ambitnie..

ambitnie dla każdego znaczy coś innego. Dla jednego jest to ckliwa komedyjka o miłości, a dla kogoś innego film o walce o własną godność (mam na myśli Rambo, którego pewnie nie oglądałaś).

Oglądałam i to i inne filmy ze Stallone'm, a nawet bardzo wiele filmów.. właściwie to się na nich wychowałam, ale szczęśliwie wyrosłam. Rambo to klasyk, ale nie ambitne kino.

"z dwoma pedałami w tle" tylko, że tam nie było nigdzie żadnego roweru lub nawet samych pedałów xD

a kto był? Pederaści czy może geje?

1, Czy Ty w ogóle wiesz kto to pederasta?
2. Tak, to byli geje...

1. Ojej, widzę, że za chwile mi to inteligentnie wytłumaczysz? Tylko proszę, nie użyj przy tym zbyt dużo razu słowa "homofob", dobrze?
2. No przecież mówiłem, że pedały...

1. Nie, ja Ci nie będę tego tłumaczył ^-^
2. A dlaczego geje to pedały? o.O A osoby heteroseksualne to... ?

Jesteś dewiantem seksualnym!

haha :) tym hasłem to już mnie rozwaliłeś :D

Co do pkt. 2. to powiem Ci, że ja przez wiele lat byłem tolerancyjny wobec różnych powiedzmy "subkultur", również homoseksualnych. Ale w pewnym momencie straciłem do tego cierpliwość, gdy w mediach zaczęło się pojawiac coraz więcej materiałów zawierających obrazki jak z poniższego linku.
http://www.berlin-life.com/media/pics/love-parade.jpg
Te wszelkie parady, na których geje starają się w agresywny sposób powiadomić pozostałych o tym, że są wyjątkowi, hasła typu "The Joy Of Gay Sex" czy "może to właśnie homoseksualizm jest nienormalny?", sprawiły, że zacząłem patrzyć na sprawę homoseksualizmu jak na cyrk. Mało śmieszny, za to bardzo kąśliwy cyrk. Całości dopełniła słynna tragedia w Duisburgu, kiedy to uczestnicy parady dosłownie zadeptali kilkanaście osób na śmierć, a zabawa trwała dalej, do wieczora. Gdzie nagle podziała się "Love"?

Zrozumiałem wtedy, że to nie są ludzie walczący o wolność i równość, tylko banda agresywnych dziwaków i egoistów, którym w głowie jest tylko zażyć prochy, gzić się ile wlezie korzystając z każdej ku temu okazji, przykrywając wszystko hasłami o tolerancji.

Lata takich doświadczeń z "mniejszościami seksualnymi" spowodowały, że w USA i Holandii odezwały się środowiska pedofilskie, które w internecie zaczęły rozpowszechniac pogląd, że pedofilia to też jest rodzaj orientacji seksualnej i pedofilom należy się tolerancja ze strony społeczeństwa.

I tak doszliśmy do momentu, kiedy słowa "tolerancja" zaczęto na świecie używać do wymuszania aprobaty wobec zboczeńców krzywdzących małe dzieci. Ile jest więc warte dzisiaj słowo "tolerancja" i "orientacja seksualna"?

Ale tych parad by nie było gdyby oni byli traktowani normalnie, nie byliby bici, wyzywani i mieli równe prawa... Oni właśnie do tego dążą, a jak coś się dzieje na tych paradach "kiedy to uczestnicy parady dosłownie zadeptali kilkanaście osób na śmierć, a zabawa trwała dalej, do wieczora. " (nie znam tego) ale pewnie gdyby osoby które są przeciw temu by tam nie przychodzili i nie zachowywali by się agresywnie nic by się nie stało...

"USA i Holandii odezwały się środowiska pedofilskie, które w internecie zaczęły rozpowszechniac pogląd, że pedofilia to też jest rodzaj orientacji seksualnej i pedofilom należy się tolerancja ze strony społeczeństwa. ", a to jest już całkiem inna sprawa, to nie jest żadna orientacja, tylko choroba psychiczna, ponieważ dzieci są jeszcze nie dojrzałe, a to, że ktoś zakocha się w osobie tej samej płci nie jest chyba dziwne?

SPOILER


A dla mnie to nie była komedia tylko raczej dramat (tak do poranku, po przepitej nocy). Przecież to, jak traktowała ją rodzina jej faceta było okrutne! Te ich obgadywania, ta matka (swoja drogą, strasznie irytuje mnie ta aktorka i nie mogę nigdy polubić granej przez nią postaci), wszyscy się na niej uwzięli, facet jej nie broni. Nie chciałabym być w jej skórze. A na koniec przyjeżdża jej siostra, która miała ją wesprzeć i miździ się do całej rodziny! Na miejscu głównej bohaterki bym się tam chyba pocięła, albo wszystkich na około, łącznie z siostrą i facetem.
A końcówka mi się nie podobała. Nie lubię takich sztucznych zwrotów akcji. Matka z siostrą wlatują do kuchni za tamtą, przewracają się i "miłość nastaje", ech.. Gdyby nie ta końcówka, to mógłby lajtowy dramat być.