Hmm, ja jestem zawiedziony liczyłem na coś znacznie lepszego. A tu klops. Mam jednak nadzieję ( i tu pewnie wszyscy będą chcieli mnie zabić ), że amerykanie wezmą się za remake ;D A najlepiej Ridlay Scott.
Al do rzeczy co mi się w filmie nie podobało.
1. Dialogi czasami były słabiutkie , szczególnie pomiędzy Fergusonem a wdową
2. Postać wdowy nieprawdziwa, niewiarygodna
3. Nie wiem czy aktor grający fergusona skończył jakąś szkołę filmową ale chyba nie... a nawet jeśli tak to warsztat ma słaby...
4. Złe wyczucie ujęcia u reżysera sytuacja się zagęszcza to robi plan średni albo ogólny, zamiast walić zbliżenia na bohaterów np. się kłócących.
5. Tempo akcji tak samo marne. Koleś wchodzi do warsztatu a tu plan średni i kamera maszuruje za typem który z szafy wyjmuje karabin snajperski. Albo ta scena kiedy on zakładał podsłuch w aucie tego kolesia. Wogóle nie wyczuwało się napięcia założył i heyah, a to powinna być scena trzymająca w napięciu.
Ale mówie dla mnie treatment jest świetny szczególnie z tą końcówką, która jest b. dobra no ale warto zrobić ten film jeszcze raz... dla szerszej publiczności

Autorze powyższego postu, nie wiem czy miałeś styczność już wcześniej z twórczością Loacha, ale polecam sobie pooglądać jego filmy, albo poczytać o nim, jego stylu etc. Naturalnie szanuje, że komuś ten film nie przypadł do gustu, ale czasem zanim wydawać błędne opinie należy mieć jakieś podstawy. Taka tylko mała sugestia ode mnie ;)