Beznadziejna fabuła? Gra aktorska też? Więc ciekawi mnie jakie filmy wg Ciebie mają lepszą fabułę...

Jak sie nietrudno domyslec, praktycznie wszystkie. Jezeli chcesz przykladow to np. "Pitbull", "Symetria","Edi" to jezeli chodzi o nowsze, polskie i dotyczace mniej lub bardziej polskiej ulicy, nie bede ci przeciez podawal tytulow na calkiem inny temat albo starszych klasykow. Ale ten film to zenada na prawde tego nie widzisz??

Tak, ten film to żenada. Ale czy polska ulica nie jest żenująca?

Być może film miał być właśnie taki. Być może niektóre filmy powinny być denerwujące, żeby zwrócić Twoją uwagę na pewien problem, żeby ten problem Cie dręczył i nie dawał Ci spokoju. Czy na prawdę wierzysz, że twórcy filmu zrobili tak słaby film przez przypadek. A może chcieli, żeby był właśnie taki? Film jest przepełniony symbolami i nie należy go analizować "dosłownie". Polską ulicę już widziałeś na wielu filmach, ale ten nie miał za zadanie Ci jej pokazać po raz kolejny. Po tym filmie Ty miałeś sie ZASTANOWIĆ.

Nie mozemy mylic pewnych pojec. Odroznij film kiepski od filmu skaplikowanego poslugujacego sie symbolami. Ten film to poprostu wypociny. Symbolika nie ma nic do tego, ze obraz i gra aktorska sa kiczowate. Co znaczy ze polska ulica jest zenujaca?? Nie rozumiem co miales na mysli. Jak ulica moze byc zenujaca lub nie. Ona jest jaka jest.
Mowiac zenujacy film mam na mysli straaasznie slaby, a nie, ze zycie ludzi przedstawione w tym filmie bylo zenujace.
Dotarlo??

Uczepiłeś się jednego zdania o polskiej ulicy. OK, może nie jest to najtrafniejsze sformuowanie. Spróbuję jeszcze raz.

Ja nie rozbieram tego filmu na grę aktorską, reżyserię itp. Analizuję go jako całość. Film rzeczywiście jest zrobiony słabo i wiele szczegółów jest niedopracowanych. Jednak moim zdaniem treść filmu jest bardzo ciekawa. Zastanów się dlaczego główny bohater przez cały film biega po ulicy zamiast chodzić? Myślę, że reżyser zdawał sobie sprawę, że to jest lekko naciągane. Ale jednak nie zmienił tych scen. Myślę, że przynajmniej w niektórych fragmentach filmu kiczowatość, żenujące sceny czy też denerwowanie widza są zamierzone. Ten film nie ma się podobać. Wystarczy, że Ty go zapamiętasz.

Ok, to jest twoje zdanie i je szanuje.
To, ze nie jest to prosty i bezposredni obraz, tez zdazylem zauwazyc. Przynajmniej taki byl zamysl. Mysle jednak, ze zamierzony efekt nie zostal osiagniety. Rozumiem, ze obraz ten powinien dac do myslenia, jednak ewentualna "madrosc", ktora wynikalaby z tego filmu w ogole mnie nie interesuje, nie mam ochoty na analize scen czy calosci poniewaz film ten porazil mnie swoja tandeta. Film jest moim zdaniem nieudolny i nie zmienia tego fakt ze mial on posiadac "glebie", czy tez byc przepelniony symbolami.

Rozumiem Ciebie. Gdy oglądałem ten film wydawał mi się beznadziejny. Jednak został mi w pamięci i troche później zaczęłem go analizować. Im więcej czasu upływa od obejrzenia filmu, tym mądrzejszy on mi się wydaje i dlatego zachęcam wszystkich do dania mu jeszcze jednej szansy: ja dałem i w moim przypadku film ją wykorzystał.

ja też rozumiem, że początkowo ten film może razić, że może się nie spodobać, pewnie mógłby i mi się nie spodobać, gdybym oglądał go rozkojarzony i w złych warunkach...

ale zrobilem sobie seans o 3 w nocy, po ciemku, na sluchawkach, tak by "wylapac" kazdy moment tego filmu... i jest to naprawde wielkie dzielo, juz dawno nie widzialem tak swietnego filmu! nie oceniam tutaj gry aktorow czy techniki filmowania, bo na tym sie nie znam - oceniam tu efekt koncowy i wszystko co sie na to sklada - swietna fabule, oryginalną, "dokumentalną" stylistyke tego filmu, znakomity montaz, idealnie współgrającą z filmem muzykę Kazika (stanowiącą ważny element filmu!) jednym słowem -choć z pozoru prymitywny i kiepsko nakręcony, ten film ma w sobie to magiczne "coś"... gdy poświęci się mu trochę czasu on da nam sporo do myślenia.... nagle wciągniemy sie w ten "brudny" polski świat... muszę pokazać ten film znajomym, bo te dzieło trzeba porządnie przedyskutować :)

zgadzam się z przedmówcą! jak dla mnie to naprawdę dobry film: pokazujący wierne nasza polską rzeczywistość. większość dialogów jest autentycznych nie ma tutaj jakiś napuszonych kwestii.
muzyka - bardzo dobra i nawiązujaca w swych tekstach do fabuły.
Kamera - tutaj się nie zgodzę z Wami - praca kamery rewelacyjna!
Reżyseria i scenariusz na naprawdę dobrym poziomie

jak dla mnie jeden z najlepszych filmów ostatnich lat (taki Pitbull to się chowa nie mówiąc o tym szajsie Komorniku)
Wreszcie jakiś powiew świerzości w Polskim kinie!!!!

Niestety, "Rozdroże cafe" to film przeciętny, nudny jednym słowem, ale i tak lepszy od takiego "dziełka" jak "Komornik". Dobre zdjęcia. Aktorstwo to niestety porażka. Jedynie Maria Pakulnis wychodzi obronną ręką.

Nie można nawet porównywać Rozdroża do Komornika. Komornik od pierwszych minut wciąga, zajmuje widza, jego umysł. Nieco później nieco drażni amerykańskim sposobem wyjaśniania rzeczywistości, przekonaniem, że polski widz nie jest na tyle inteligentny by samemu wyciągać wnioski, interpretować. W przypadku rozdroża już po kilku minutach wiadomo czego się spodziewać, a właściwie czego nie powinniśmy oczekiwać. Odrzuca swoją chaotycznością, poziomem aktorstwa, brakiem przekazu, wulgarnością. A ten facet z miodowych lat lepiej niech sobie gra w kolejnych seriach tego sitkomu

Podpisuje sie obiema rekami pod opinia zawodnika.Film drazni od samego poczatku, nie wiele moim zdaniem trzyma sie tu kupy, a zwlaszcza malo przekonujaca gra R.Olecha(Grzesia).Ponizej oczekiwan.