Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych filmów roku. Prawdziwa grecka tragedia dosłownie i w przenośni. Od początku ten film mknie w kierunku punktu kulminacyjnego, ale widz nie wie co się wydarzy, jednakże wyczuwamy, że w powietrzu wisi gdzieś fatum i tylko czyha. Mortensen kradnie aktorstwo, oby przecudowna Akademia doceniła jego świetną rolę. Polecam.