Miałem niesamowite szczęście obejrzeć ten obraz w ramach 16. Święta Niemego Kina podczas projekcji z muzyką duetu Pękala i Kordylasińska- Pękala. Film, w którym przed z za kamerą stoi niepowtarzalny Buster Keaton, jest już
jego dojrzałym dziełem, choć nie miał on jeszcze wtedy 30 lat. Po latach na scenie z rodzicami, występach z Roscoe Arbuckle i pracy z Josephem Schenckiem miał już on na tyle doświadczenia, aby slapsticowe gagi wpleść w poważną
fabułę o tragicznej waśni dwóch rodów. Nieodłączna kamienna twarz komika, jego akrobacje, które tu dosłownie mógł przypłacić życiem, nadto przezabawna sekwencja z podróżą "żelaznym potworem". Gorąco polecam!