Wszystko byłoby OK, bo pani była dość urodziwa... z daleka. Sama miałam ochotę się zabić, jak jej słuchałam. :(
Ale dlaczego siebie? Przecież na świecie jest tylu ludzi. Do wyboru, do koloru. ;p
Zrobiłbym to samo co postać grana przez Mastroianniego. Jedyne słuszne rozwiązanie. ;D
nie zgodze sie, mowi sie, ze Wloszki jak sie starzeja, to rosna im wasy ;) tutaj bohaterka pewnie niegdys piekna, bo slubie zapuscila sie, jej brwi rowniez po slubie i ten seksowny wasik ;)