PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=693845}

Rurouni Kenshin: Kyoto Inferno

Rurōni Kenshin: Kyōto Taika-hen
7,3 2 574
oceny
7,3 10 1 2574
Rurōni Kenshin: Kyōto Taika hen
powrót do forum filmu Rurōni Kenshin: Kyōto Taika-hen

Nierówny film

ocenił(a) film na 7

Miałem dylemat, 7 czy 8, ale w sumie taki sam jak pierwsza część... Film jest nierówny, duży kontrast, z jednej strony mamy świetne, niesamowite walki, a z drugiej strony nudną historię, czyli to samo co w części pierwszej. Walki na miecze, muszę przyznać, są najbardziej efektowne jakie kiedykolwiek widziałem, chociaż mają mały mankament, w niektórych walkach jest zbyt dużo chaosu, walki są szybkie i to jest plus, ale nieraz głw. bohater robi tym mieczem tyle niepotrzebnych ruchów, jakby tylko po to by wyglądało to efektowniej, a nie miało większego znaczenia, ale już się nie czepiam, nie są to minusy. Dodatkowym plusem na pewno jest to, że mamy tutaj oprócz walki na miecze też walkę wręcz, takie połączenie rzadko występuje, a jest miłe dla oka... No a z drugiej strony mamy tą nieszczęsną fabułę, jest nudna, film jest wzorowany zapewne na mandze, więc skoro manga ma taką a nie inną fabułę, to reżyser niewiele mógł. Sprawy wewnątrz państwowe, konflikt dawnego systemu z nowym itp. ta fabuła w tym filmie pasuje na jakiś dramat obyczajowy/historyczny, a do tego nie pasuje ta efektowna jatka jakby wzięta z jakiegoś przygodowego, fantasy filmu... Oglądałem kiedyś jeden film animowany z Kenshinem, nie pamiętam jaki to był, szału nie robił, fabuła nieciekawa była, podobnie jak w filmie, ani jakiegoś szczególnego klimatu, ani ta fabuła wciągająca, tak jak w jedynce, po jednej walce czeka się ze znudzeniem i z niecierpliwością na drugą walkę, przez to też film oglądnąłem na raty. Postać Kenshina poznałem późno, oglądałem film nie będąc fanem tejże postaci, ale nieszczególnie mnie przyciąga... Tak samo jak i w pierwszym filmie, tak i tutaj parę słów porównania do filmu Azumi (no nie da się uniknąć). Walki Kenshina, z bólem to muszę przyznać, są efektowniejsze, szybsze, natomiast w Azumi są one prostsze, zero zbędnych ruchów i mają w sobie więcej dramatyzmu, w Kenshinie (że tak sobie pozwolę napisać) jest taki jakby szał bitewny, w Azumi jest to bardziej wyważone, chodzi o styl walki, bo masakra co do ofiar tu i tu jest. Co do fabuły i klimatu, to Azumi przeważa, fabuła w Azumi, mimo iż też wewnątrzpaństwowa, ma styl przygodowej, (a nie jak w Kenshinie zbyt statyczno-polityczna i prawie w ogóle nie przygodowa), jest prosta, wiemy od początku jakie jest założenie, ale przebieg jest ciekawy i miejscami zaskakujący, podczas gdy fabuła w Kenshinie jest statyczna, nie rozwija się zbytnio, jest jakby rozciągnięta w czasie i nieciekawa, przez to też i klimat słaby, w Azumi klimat jest lepszy, lepsza fabuła, gra aktorów, dramaturgia sprawiają, że klimat trzyma wysoki poziom, w Kenshinie wszystko to się rozmywa i pozostaje tylko podziwiać piękne walki... A jeszcze co do walk, w Kenshinie (w szczególności on sam) machają tymi mieczami jakby to były szpady, dosyć szybko im to idzie i nie czuć tej mocy ciężkiego oręża podczas walk, podczas gdy w Azumi, te dźwięki, ten styl walk sprawia, że czuć jakie potężne oręże mają w dłoniach, czyli katanę. Tego typu filmy to nie mordobicia (filmy kopane), że fabuła nie ma prawie znaczenia i ważne by nieźle się lali co chwilę, tutaj jest wymagane by między naparzaniem się mieczami była jakaś ciekawa historia, wciągająca, zaskakująca, niestety w Kenshinie 1 i 2 takiej nie ma, przede mną jeszcze 3 część, ale sądząc po 1 i 2 pewnie będzie podobnie, ale może się miło zaskoczę i postawie coś wyżej niż naciągane 8. A tak już na koniec, styl Kenshina przypomina mi trochę styl Grave'a z Death Trance, ale Tak Sakaguchi o wiele bardziej charyzmatycznie gra.

ocenił(a) film na 9
Marieka

Radzę zapoznać się z mangą lub anime,wtedy o wiele bardziej docenisz całą trylogię filmów. W porównaniu do Azumi jest bardziej wierna a gdzie nie dało rady inteligentnie zmienione na potrzeby filmu. Obsada jest dobrana mistrzowsko, natomiast sama fabuła oczywiście odzwierciedla prawdziwe historyczne wydarzenia. Dla mnie to najlepsze filmy na podstawie mangi/anime jakie widziałem. Azumi szczególnie pierwsza część to też bardzo bardzo dobry film, ale momentami naiwny i główna bohaterka mało wiarygodna.

ocenił(a) film na 7
SmolATAR

Pozdrawiam fana mangi i anime :)

Marieka

Od kiedy katana to "ciężki oręż"? Katana to lekki miecz bojowy.

Walka jest "chaotyczna" jak to stwierdziłeś i często niepotrzebnie machają mieczem by zmylić przeciwnika. Choć osobiście tego nie zauważyłam. Każdy cios jest przeznaczony dla jednego wroga. Tajemnicą walki kataną nie była technika, a szybkość. Najczęściej wygrywał ten, kto pierwszy dobył miecza i walka zakańczała się na wymianie pojedynczych ciosów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones