w mandze i anime siedzę już prawie 10 lat co za tym idzie widziałem rzeszę anime i kilka live
ekranizacji jak np Death Note który był dobry ale jeśli przyrównać go do anime to jak mrówka przy
dinozaurze wypadał. podobnie było z Basiliskiem / Shinobi . Ruroni Kenshin film live action łamie ten stereotyp /
Zdecydowanie najlepsza live ekranizacja mangi ever = lepsza od anime!!! ( ofc odnosząc się do tego okresu co film
obejmuje bodajże pierwsze 3/4 tomy mangi. zobaczymy jak będzie dalej ;) )
Właśnie wyświetliło mi się fb powiadomienie, że pojawił się zwiastun drugiej części, bo podobno ma być trylogia. Ja zaczęłam kiedyś czytać mangę ale nie zabrnęłam za daleko. Więc będę oglądać dziś film numer jeden a później resztę. A skoro mówisz, że jest bardzo dobry, tym bardziej zobaczę ;)
serio polecam :) ja tez nigdy mangi calej nie czytalem ani anime calego Kenshina nie widzialem. Tylko urywkowo bo wlasnie denerwowala mnie kreska i przeciaganie wszystkiego( w serialu ). Anime nie przetrzymalo proby czasu niestety xD. Ale film idealnie oddaje ta historie wg mnie : )
Właśnie mnie też trochę kreska irytują a film genialny!!! Oglądałam i jestem po prostu zachwycona ;) A te walki, było kilka momentów tak świetnych, kiedy Rurouni wymachiwał mieczem, obracanie go w ręku, używanie rękojeści do zadania ciosu... I muzyczka dobrze dopasowana i sam główny bohater bardzo dobrze się spisał ;)Czekam na kolejny film ;)
Fajnie że po latach zekranizowali pozostałe częsci :D Chyba pierwszy przypadek żeby cała dość długa manga została przeniesiona na live-action... ;)
z ciekawości; takie peruki są charakterystyczne dla ekranizacji mang? bo muszę przyznać, że to była jedyna rzecz, która trochę psuła mi seans.