PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=875782}

Rurouni Kenshin: The Beginning

Rurōni Kenshin: Sai Shūshō - The Beginning
6,9 1 142
oceny
6,9 10 1 1142
Rurouni Kenshin: The Beginning
powrót do forum filmu Rurouni Kenshin: The Beginning

Perfekcyjna saga

ocenił(a) film na 6

Ten ostatni film jest niczym klamra która wszystko wyjaśnia. Ale bron boże nie powinno się tego oglądać jako pierwszej mimo tego że to prequel bo wtedy sobie człek duzo frajdy odbierze, Poza tym film ma całkowicie inny ton niż inne częsci mniej tu machania mieczami a więcej Love Story ( tragicznej ) i wątków emocjonalnych.

Co zaś do całej sagi to jest to NAJLEPSZA Adaptacja Mangi jaka istnieje. 5 filmów adaptuje cały materiał źródłowy i jest to zrobione w ŚWIETNY sposób. Naprawdę jest to chyba jedyny przypadek gdzie Live Action jest LEPSZE od Anime. A to mówi samo za siebie bo nie znam innego takiego przypadku w świecie mangi i anime. Szczerze polecam wszystkim fanom anime ;) - tak anime bo to się ogląda bardziej jak anime niż jakiś film o samurajach. Jest ten przerysowany klimacik. I ogladamy rzeczy które w normalnym filmie by nigdy nie przeszły - no ale że jest to wierna adaptacja mangi to tutaj przejść musiały ; )

ocenił(a) film na 9
mordarg

Ja od tej części zacząłem i polecam taką kolejność. Dla mnie ta najlepsza

ocenił(a) film na 8
mordarg

Wczoraj obejrzałem i ta część łapie za serce. Niby love story, ale kończy się tragicznie. Po trylogii i tym prequelu uważam, że całość wypada wyśmienicie.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że końcowa batalia jest w zimowej scenerii. Ten biały śnieg oznaczał kruchość i czystość Tomoe, która porzuciła zemstę i chciała ułożyć sobie życie.

Cholera, strasznie smutny film.

mordarg

Zgadzam się, cała saga o Kenshinie Himurze jest majstersztykiem. Oglądałam anime jako dziecko i mam do tej postaci duży sentyment, dlatego też trochę się obawiałam, gdy usłyszałam, że powstanie live action (w końcu wiadomo, jak to z live action bywa...).

Bardzo pozytywnie się zaskoczyłam i śmiało mogę powtórzyć za Tobą, że to jedyny przypadek, kiedy live action jest lepsze od anime. Aktorzy są dobrani rewelacyjnie, odgrywają sceny walk bez pomocy kaskaderów. Do tego główna postać Kenshina jest odegrana znakomicie przez Takeru Sato. W "The Beginning" świetnie wykreował Kenshina z czasów bakumatsu.

Co do wspomnianego filmu, niestety mnie nie wzruszyła historia miłosna :D Jednak doceniam film za ukazanie historycznej Japonii i wspomnienie kilku wydarzeń, np. incydentu Kinmon, czy chociażby podstawowe wyjaśnienia, na czym polegał problem Edo/Meiji. Oczywiście Sato perfekcyjny w ukazywaniu mrocznej twarzy Kenshina.

Mimo wszystko liczę na kolejną część o wojnie boshin, nawet jeżeli fabuła miałaby zostać całkowicie wymyślona przez reżysera i scenarzystów. Za bardzo zżyłam się z Kenshinem ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones