Fabuła w tym filmie to raczej pourywane i posplatane bezładnie wątki . Żyje obok obrazu, niezależnie.
Ale zdjęcia ???!!! Majstersztyk ! Malownicze, w ruchu, jak maźnięcia pędzlem malarza .
Kolory nasycone. I narracja gdzieś tam z tyłu głowy o sensie życia. Muzyka genialna, nienachalna ale symfonicznie monumentalna. Rycerz pucharów czaruje słowami, ale to tylko niestałe , ulotne słowa.
Niestety joga , budda, tarot – to zagrożenia duchowe . można się więc było spodziewac , że bohater biorący prawie nieświadomie udział w realnym życiu, podpierając się obcymi wierzeniami - źle skończy . :-)