Alegoryczna podróż do wnętrza siebie bohatera Ricka (Christian Bale).
Wędrowiec przemierza rozdziały swego życia, które utożsamiają karty tarota, wstępuje jak Dante do piekieł, w zgiełku pulsującego miasta i architektury Los Angeles zanurza się w rozrywce i bagnie....Za chwilę wznieść się na szczyty z ciszą, błogością, niewinnością piękna natury. Konfrontacja z kobietami swego życia i pomyłkami, rozliczanie relacji ojciec-brat. Zahipnotyzował mnie obraz Malicka , towarzysze , uczestniczę, zaglądam, przypatruję z perspektywy Rickowi z doskonałymi zdjęciami Emmanuela Lubezki oprawione muzyką Hanan Townshenda w scenografii - Fisk/Beauchamp Hebb/De Jong.
Polecam.
Właśnie obejrzałem ten film. Inną ścieżką trafił do mnie niż do ciebie ale po porostu film w 10
Przekleję moją wypowiedź na forum ogólnym :
Kilka lat temu chciałem przeczytać książkę "Trzy Filary Zen". Bełkot. Minął rok dwa, wziąłem ją ponownie do ręki i w dwa trzy dni od deski do deski. Fantastyczna. Z tym filmem też tak jest, trzeba być w odpowiednim stadium ducha by lekkość tego filmu zrozumieć. Jest on niczym innym jak podróżą w dosłownym słowa tego znaczeniu. Czy nie każdy z nas nie zadaję sobie pytania - Czy to jest życie którym chciałem iść? Ta perła to my, nasza dusza i pułapki na nią czyhające. Rycerze, Aniołowie i Bogowie - Posłańcy Najwyższego. Klucz na piersi którym można otworzyć każdy zamek - Serce - Miłość. By Wyjść trzeba Wejść. Medytacja. I na końcu tekst Wolność - to o co się ostatnio modlę. Wolność jest Wszystkim.