Film bez fabuły. Konstrukcja obrazkowa, widokówkowa, niemal całkowity brak dialogów zastępują luźno rzucane myśli narratora i aktorów, niczym pomieszane wersy z różnych tekstów poezji. Właściwie można siedzieć z zeszytem i notować, bo każdy jest ciekawy, ale razem niezbyt się łączą i ZA DUŻO jest ich wrzuconych do jednego wiadra ! Robi się z tego filozoficzne błoto.
Na tym tle snujący się bez celu Ch. Bale.
Parę ładnych wizualnie ujęć.