Typowy Malick.

Wreszcie, nie mogę się doczekać.

Zgadzam się, że typowy Mallick, ale... rany, jaki to jest świetny zwiastun! Aż chce się obejrzeć już, zaraz, teraz!

Typowy Malick, świetny zwiastun, świetna muzyka. Choćby był to jakiś pseudo intelektualny bełkot i tak mnie chwyci i nie wiem dlaczego.

Heh, jakbyś wiedział "dlaczego" to przestanie chwytać. Wg mnie reżyser stąpa po krawędzi w swych ostatnich filmach.

Ale nie zmienia to faktu, że nadal pewnemu gronu widzów będą się jego filmy podobać. Serio, ilu jest reżyserów, którzy kręca filmy bez skazy? Niewielu. A ile jest arcydzieł bez wady? Baaardzo niewiele. Zawsze coś się znajdzie. A Malick, mimo licznych wad kręcenia filmów, nadal pozostaje rezyserem, którego filmy oddziałują na ludzi i skłaniają do refleksji. Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało. Po prostu wciąz może zachwycać.

Tak z przekory napisałem. Można uznać, że jego ostatnie filmy są bardzo blisko stwierdzenia "arcydzieło" - są epickie, na swój sposób wystylizowane, a przy tym odwołujące się do podstawowych uczuć, pytań, które targają człowiekiem. Stąd blisko do zarzucenia im przesady formalnej, a treściowo pewnej bełkotliwości. Nie można odmówić im rozmachu i spójności. Mallick jest dojrzałym i świadomym swojego stylu twórcą i wydaje się, że znalazł swój sposób na opowiadanie historii. Nawet, gdy do mnie do nie trafiło, jak dotąd, to nie oczekuję zmian. Zdecydowanie wolę autorskie kino, a reżyserów, których cenię i tak pozostaje wielu. Obejrzę i ten najnowszy film, chociaż oczekiwań wielkich nie mam:)

O widzisz, jak fajnie to opisałeś. Dokładnie tak jest. Jasne, tez się zgadzam, że dla kogos Malick może być pretensjonalny, ale w sumie każdy twórca kina autorskiego taki jest, bo opowiada cos po swojemu i tylko po swjemu. A skoro tak, to tylko nielicznym się to spodoba. Tak to działa. Na ten film będa narzekać, zapewne na montaż i ujęcia w stylu National Geographic, ale nadal będzie to mimo wszystko malickowskie kino i mimo żali i skarg znajdzie się grono, które bedzie zachwycone. Ja w kazdym razie czekam. Bo trailer jest swietny..

Ten nowy film na pewno będzie w stylu To The Wonder. Więc skoro podobał się poprzedni to i ten pewnie się spodoba. Dziwię się że ludzie piszą pod trailerem bełkot albo nie nie nie, przecież taki jest styl tego reżysera i jego filmy coraz bardziej wchodzą w tą narrację, dziwaczne ujęcia i opowiadanie czegoś formą i dlatego właśnie w moim odczuciu są ciekawe bo ten twórca przynajmniej stara się robić coś nowatorskiego i intrygującego. Wydaje mi się jednak że wabikiem tej szerszej publiczności jest nie chęć obejrzenia czegoś ciekawego a znani aktorzy, założę się że po premierze film będzie miał ocenę 5,5 i masę komentarzy w stylu jak Bale mógł zagrać w takim nudnym gniocie:)

Tak, masz całkowitą rację. Nie rozumiem, jak można zarzucać reżyserowi kręcenie filmu w swoim stylu. Tak robi von Trier, Jarmusch, Lynch i nie ma w tym nic złego. Ale spodziewam się komentarzy, o których piszesz. Przecież Drzewo życia ma na FW ocenę ponad 5. To jest dopiero nieporozumienie.

Zwłaszcza że Malick nie kręci bubli i widać że w każdy film wkłada dużo pracy. To The Wonder ma 4.9. Brak słów po prostu. Przecież to bardzo dobrze nakręcony film.

W przypadku Malicka nie warto się sugerować żadnymi ocenami. Póki najlepsi chcą z nim współpracować, to nie będzie mi przeszkadzała nawet średnia poniżej 2.

Ja bym jednak zauważył, że ktokolwiek, kto doszedł do "czegoś" jednak ma już "pod górkę". Ostatnie filmy np. Von Triera spotykają się z bardzo różnym przyjęciem, a stał się - mimo wszystko - autorem popularnym, na którego do kina wybiorą się nie tylko zgorzkniali fani, ale też sporo widzów masowych. Ja muszę przyznać, że często, przy rozwinięciu się technicznym - akurat Von Triera ogląda się świetnie - gdzieś umyka sam film (tutaj bardziej do mnie trafiały pierwsze jego filmy, chociaż "Melancholię" bardzo lubię). "Drzewo życia" jest dla mnie swoistym paradoksem. Wydaje się chwytliwe, efektowne, mocne, a jednak tworzy jakąś barierę za którą sporo widzów zostaje. Z reguły są to Ci widzowie, którzy lubią kino "ambitne", powiedzmy;)

Niektórzy wyglądają, jakby mieli problemy z pamięcią krótkotrwałą. Nie rozumiem, jak po obejrzeniu wszystkich filmów Malicka, można iść np. na "To the Wonder" i udawać zdziwionego, że film wyglądał tak, a nie inaczej.

Masz rację. Nie mozna być zdziwionym, że taki Malick, Jarmusch czy van Trier kręcą filmy w swoim stylu.

teraz tylko pozostało czekać na premierę. trailer moim zdaniem bardzo dobry, ma swój klimat. no i Bale! *.*

Jest gdzieś może już dostępne tłumaczenie tego zwiastuna? Orientuje się ktoś? Nie wszystko w nim zrozumiałem - pomimo że nie ma aż tak dużo słów :)
Poza tym trailer zrobił na mnie spore wrażenie i nie mogę się doczekać wizyty w kinie.

A jeśli ktoś się martwi, że Malick nikogo nie obchodzi, to jednak zwiastun ma ponad 2 miliony wejść na youtubie. Dla porównania trailer "Inherent Vice" ma ponad 3 miliony, ale został wrzucony 2,5 miesiąca wcześniej.
Poza tym fanów Malicka jest naprawdę sporo, ale zostają stłamszeni przez tych, którzy nigdy o nim nie słyszeli, a postanowili się wybrać do kina na "Drzewo życia", bo nominacje do Oscara itp. No i komu się chce chwalić publicznie Malicka, skoro ma potem dostawać odpowiedzi, jakim to nie jest pretensjonalnym snobem. Osobiście wolałbym, żeby wokół Malicka nie było tyle szumu i żeby nie próbowali go doceniać na Oscarach, jakby miało mu na tym zależeć.