Niech kinomanów nie zawiedzie niska ocena. Wybitny film z wyraźnym drugim dnem. Może nie do końca dla fanów horrorów, bo to raczej film psychologiczny. Trafił nie do tej publiki, dla której był przeznaczony.
Dobry ale tylko z początku maksymalnie do większego środka bo ostatnie kilkanaście min. z mojej oceny mocnej 7 daje 6 a nawet 5,5
Ja podobnie. Dla mnie 6,5, bo końcówka trochę odstaje, ale daję 7, bo przez większość filmu klimat i napięcie jednak bardzo dobre, a coraz rzadziej fajne horrory wychodzą.
Zresztą widać tu na forum, że to właśnie finał wielu widzów zawiódł, chociaż nie jest aż tak źle.
Jak na dzisiejsze czasy to film ok.
o jakim drugim dnie mówisz?? bo obejrzałam i obawiam się, że nie przemówił do mnie. jestem ciekawa co masz na myśli mówiąc o drugim dnie
Nie wiem oczywiście, czy OP miał na myśli to samo, ale według mnie drugie dno to droga bohatera ku wyjściu z traumy. Ciężka wędrówka przez mroczny las, trudności po drodze, próby odpokutowania, potwór, walka z nim i - ostatecznie - wygrana. Myślę, że to dość proste do dopasowania symbole. Warto przypomnieć tutaj scenę ostatniej "wizji", kiedy zabity w sklepie przyjaciel bohatera leży niby martwy na ziemi, ale nagle odwraca głowę i patrzy na niego jakby pożegnalnie. I wtedy nasz bohater opuszcza las...
Odniosłam takie samo wrażenie aczkolwiek po wygranej czeka go to samo co dotychczas - ocena społeczeństwa. Ponownie tylko jemu udało się przeżyć.
Dla mnie drugim dnem jest walka bohatera z traumatycznymi wspomnieniami związanymi z wypadkiem i utrata przyjaciela. Walka ze stworem to walka z własnym poczuyciem winy. Można to trakować w przenośni, ale też i dosłownie. Czy aby na pewno miał główny bohater zostać w wiosce i wyznawać bóstwo tak jak pozostali wieśniacy? Tego nie wiemy na pewno. Ta jedna dzieczyna, która mówi po angielsku (prawdopodobnie też wybrana przed laty, córeczka rodziny z namiotu z '84 roku), ona wypowiada taka kwestie to głównego bohatera: "Nie przejmuj się. Twoje cierpienie wkrótce się skończy.", choć czujemy, że jest wybrany i raczej go nie poświęcą. Cierpienie kończy się w momencie jak stawia czoła demonowi, wbija mu nawet topór tak samo jak został zraniony jego przyjaciel. Nawet ten topór wskazuje mu sam przyjaciel w wizji.
W książce rozjechał tę kozę autem. I nie walczył z żadnym poczuciem winy- poprostu był nieudacznikiem.
PaniCiemnosci - to film jest ekranizacja powiesci? Ciekawe :) Mozesz podac tytul i autora?
Rytuał" Adam Nevill ale niestety nie ma tłumaczenia na język polski z tego co mi wiadomo. Ekranizacja to za wielkie stwierdzenie. Nio i w filmie na początku padło imię i nazwisko pisarza
Ogólnie to drugie dno - Przekaz filmu, jest tak wyraźne, że nie sposób go nie dojrzeć. Moim zdaniem nie jest to nic wybitnego, nie ma tu nad czym dumać czy czego interpretować bo wszystko mamy podane na talerzu. Niemniej, film ciekawy, zasłużył na mocne 6, można obejrzeć, raczej się nie wynudzicie. Szkoda mi tylko tego miłego przyjaciela który zginął w lesie pierwszy, naprawdę przykro mi było.
Może tych jego kumpli w ogóle tam nie było xD a wszystko działo się tylko w jego głowie, sam wyruszył w podróż :)
Dałem o jedną gwiazdkę mniej i zgadzam się, że w film ma coś w sobie. Zaskakuje świetny scenariusz, w którym nie brakuje odwołań do traumatycznych przeżyć i wspomnień jednego z głównych bohaterów, który doznał stresu pourazowego podczas napadu na sklep. Ciekawy jest też wątek mitologiczny nawiązujący do jednego z bożków nordyckich oraz ludyczny (osobliwa społeczność tubylców mieszkających w lesie, oddająca jemu cześć).
Co jest takiego świetnego w tym scenariuszu ? Jest nielogiczny jak zachowanie tych czterech cymbałów. Opuszczanie wyznaczonego szlaku a potem szukanie porwanego przyjaciela w nocy w gęstym lesie co skutkuje brakiem ekwipunku. Trzy czy cztery sceny na krzyż pokazujące 'traumatyczne' przeżycia idioty patrzącego jak koleś zabija jego kumpla a on siedzi jak ciota schowany. Do tego przez cały czas stojąc i rozmawiając z rabusiami zerka w stronę kumpla a oni tego nie widzą.
Horror ? To jest kiepska komedia. Film psychologiczny jak co niektórzy piszą ? To jest jeszcze śmieszniejsze.
ale co tam było psychologicznego? ten potwór na końcu? czy, ze ten co był najslnijszy w lesie okazał się najsłabszym, bo nie uratował kolegi i ma zwykłe wyzuty sumienia.. szkoda casu na ten film..
Jeden z najlepszych horrorów jakie widziałem w ostatnich latach. Naprawdę miłe zaskoczenie, film mnie zaangażował.
"Niech kinomanów nie zawiedzie niska ocena"
ekhm
"Niech kinomanów nie zwiedzie moja wysoka, bezpodstawna ocena". O teraz dużo lepiej :)
Psychologiczny?
Może i tak, ale na bardzo płytkim gruncie (rozterki i słabość głównego bohatera, jego przeżycia związane z kolegą zabitym w sklepie).
Bo jeśli to nazywasz "wybitnym filmem o drugim dnie, psychologicznym", to co powiesz o Zwierciadle Tarkowskiego, Sanatoriu pod klepsydrą Wojciecha Hasa czy chociażby często przywoływanym w dyskusjach Bergmanie?
Rytuał, to po prostu dobrze zrealizowany horror dla fanów Blair Witch Project etc etc.
Hehe... ja tu też żadnej wielkiej psychologii nie dostrzegam ;-)
Drugie dno jest tak płytkie jak w Rambo ;-)
Pozwolę sobie się nie zgodzić, ponieważ Rambo jest filmem zaskakująco złożonym psychologicznie, w mojej ocenie szczególnie część IV, która stanowi kompletny wykład na temat zasad rządzących światem i pozycji, jaką wobec nich próbuje zająć człowiek.
Z tą "wybitnością" to bym nie przesadzał ;-) ale co do reszty całkowita zgoda. Daję 7 i to mocne, bo film pozostawia znaczną możliwość interpretacji.
film jest dobry ale jak pisza przedmowcy druga polowka go kladzie. jak sie stoi w nocy w lesie z latarka w reku to jest sie mega widocznym wiec kretynizm po calosci. nie do konca tez rozumiem motyw z pierwszym pietrem pod koniec, co to niby bylo ludzie ? bozki ze slomy ? o co chodzilo bozkowi - zachowywal sie irracjonalnie. Gdyby dali jakies kryptydy w zamian byloby duzo lepiej a tak z filmu zrobila sie kreskowka.
Przekonałam sie, ze nie moge sie sugerowac ocenami Filmwebu, a takze wskaznikiem (ten film był w 43% w moim guscie), a okazlo sie, ze ten film jest w 100% w moim guscie. A już mysłałam czasy dobrych filmów juz dawno za mną.
Ja 3 lata zbierałem się do tego filmu i w końcu obejrzałem. Dobry film, ale sam finał jak dla zaniżył ocenę.