ale jak dla mnie te vonnegutowskie klimaty są za bardzo pokręcone. Nieustanne gadanie o jakichś dziwnych kosmitach i przekonanie o swojej wyjątkowości przejawiającej się w posiadaniu wiedzy tajemnej jednorazowo może zainteresować. A że wcześniej widziałem "Śniadanie mistrzów", to na "Rzeźni" trochę mnie to nudziło (bo jakież to pretensjonalne...). Ale faktycznie film jest fajnie zrobiony.