jak bohater w szpitalu udawał, że śpi czy coś, a matka zobaczyła, że on patrzy jednak spod koca. No rosśmieszyło mnie to :) Ale tak poza tym, to filmik super mondry to nie był, znać w nim zbytnią chęć opowiedzenia jak najwięcej, pszez co męczy film uf (to w literaturze działą, w kinie nie e). Pomysłów na łączenie różnych czasoprzestrzeni kilkanaście różnych i fajnych, oto jest plus. Ale jako dzieło filmowe RZEŹNIA nie broni się ani ani. Film to nie xionżka, Hill chyba o tym nie wiedział albo nie chciał wiedzieć.
Ha, bardzo trafny "komentaż" do tej "mondrej" recenzji. :-)
A film jest znakomity.
Możliwe, że facet specjalnie bawi się językiem, a wtedy to wy wychodzicie na parzystokopytnych.