Całkiem fajnie się ogląda ten filmik, na uwagę zasługuje przede wszystkim świetna muzyka.
Trochę irytowała mnie gra głównego bohatera, ale nie można mieć wszystkiego:)
Muzyka to chyba jedyna zaleta tego filmu, jest to bardziej klasyczny western niż spaghetti, sztuczne aktorstwo, scenariusz niezbyt oryginalny. Ogólnie film słaby, jest wiele wiele lepszych westernów.
Akurat Thomas Hunter zagrał dość dobrze jak na standardy Spaghetti westernów, muzyka owszem świetna. Bardzo się przyjemnie to oglądało i nawet liczyłem że fabuła się ciekawiej rozwinie. Niestety w połowie jest to jedna wielka sklejka strzelanin, wybuchów, bójek i trup ściele się gęsto, za to brakuje napięcia. No ale na południowy seans to idealna rozrywka, sprawnie zrealizowana, lekka i przyjemna.