PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=195202}
4,6 32 343
oceny
4,6 10 1 32343
2,1 10
ocen krytyków
S@motność w sieci
powrót do forum filmu S@motność w sieci

beznadzieja...

ocenił(a) film na 1

Moja ocena to 1... Miałam dać 2 ale scena, w której pokazują stopy Cieleckiej przechyliła szalę na korzyść 1... Film dla osób które czytały książkę i które dzięki temu jako tako zorientują się o co chodzi w filmie... Osoby które nie czytały nie wyłapią prawdziwego sensu tej historii... Książka fenomenalna, a film tak beznadziejny... ! Jakub według książki miał być przystojnym mężczyzną, a w wykonaniu Chyry (z całym szacunkiem) był... ciapowaty! Nie rozumiem po co wciskać ludziom kit, że film powstał na podstawie książki <samotność w sieci> skoro są zupełnie nowe wątki, wydarzenia, sytuacje? należy zaznaczyć, że powieść była jedynie inspiracją do powstania tego filmu, a nie wprowadzać w błąd... Historia Natalii, tak pięknie opisana przez autora, w filmie skrócona do 2 min... Historia, która tak pięknie ukazywała miłość Natalii do Jakuba i vice versa... Obejrzałam, bo zmotywował mnie znajomy, który zdziwił się, ze mogłam zachwycać się książką, której wersja filmowa jest tak słaba. Obejrzałam i nie dziwię się... Przysypiałam na tym dwugodzinnym niemym jak dla mnie filmie... A gdzie piękno relacji związku głównych bohaterów? A gdzie strach, namiętność i rodzące się uczucie? i To PAPIEROWE DNA które przecież było maleńkie i wykonane z pleksiglasu... A na deser: zakończenie... Happy end, no bo jakże! Przecież ludzie po to idą do kina, wydają pieniądze żeby zobczyć happy end... bez sens!

ocenił(a) film na 1
motylekm

Zgadzam się z oceną - też dałam 1, bo film to pomyłka, natomiast pan Chyra to jedyny element jaki mi się w tym filmie podobał :)

Dobór aktorów pomijam ( może im trudno było znaleźć osoby podobne do tych opisanych w filmie), cała treść książki zmieniona, pełna masa niedociągnięć... Jeszcze by uszło, ale... ten film nie był ani troszkę wzruszający. Nudny. Bezsensowny.

A do tego ta nowoczesność ! Gdzie początki internetu?

Na początku obejrzałam pół filmu. zniechęcił mnie do książki. Też nie mogłam zrozumieć jak się mogą ludzie zachwycać.

Potem przeczytałam..raz...drugi.. Była piękna, poruszająca (co prawda dzięki tym wszystkim "pobocznym watkom") i teraz znów miałam tą wątpliwą przyjemność. obejrzenia tego filmu....

ocenił(a) film na 1
Bris

zgadzam się, że ciężko dobrać idealnie aktorow ale aż takich zmian się nie spodziewałam. niestety o ile książka (tak jak napisałaś) wzrusza, budzi milion emocji tak film był jedną wielką pomyłką. nie wrócę do niego nigdy w przeciwieństwie do książki, którą mogę czytać czytać i czytać... ;)

ocenił(a) film na 4
motylekm

w sumie to zgadzam się z Waszymi wypowiedziami, dodam tylko, że muzyka Ketila Bjornstada do tego filmu jest piękna - za to 4, choć normalnie dałabym najwyżej 2.

motylekm

zapomniałaś chyba o najważniejszej sprawie,film jest na podstawie książki,co nie znaczy,że film ma być taki sam jak książka i wszystko ma być tak samo,bo takie jest twoje widzimisię,jest to interpretacja reżysera i dobrze,że nie taka jak twoja

ocenił(a) film na 1
akkarin7

w swojej wypowiedzi wyraźnie napisałam, że w takich sytuacjach zaznacza się iż książka była inspiracją do powstania filmu. film nakręcony NA PODSTAWIE ksiązki powinien być z nią zgodny. Moje widzi mi się, a skąd osobo wiesz, że moje widzi mi się nie byłoby lepsze? poczytaj komenatrze innych ludzi, zobacz jak dużo padło negatywów na ten temat. ;]
nie podoba mi się, jest żałosny i beznadziejny. i co, skrzyczysz mnie za moje widzi mi się? oO

ocenił(a) film na 8
motylekm

Jak dla mnie na bazie tej książki powstał najlepszy film, jaki mógł. Mi się osobiście bardzo podobał, chociaż książka była o niebo lepsza. Gdy jednak widzę, co można było zrobić (np. gdy oglądam "Doriana Graya" czy "Weronika postanawia umrzeć") chylę czoła przed tą ekranizacją.

ocenił(a) film na 1
AngelFire

cóż... ja niestety nie mogę tego powiedzieć. jestem na nie :)

ocenił(a) film na 5
motylekm

Tak jak większość (z tego co widzę ) jestem zawiedziona po oglądnięciu filmu. Nie będę wypowiadać się czy film był beznadziejny czy nie bo wydaje mi się, że to nie w tych kategoriach powinno się rozpatrywać. Myślę, że sam film nie był katastrofą, muzyka była dobrana rewelacyjnie. Problemem była zgodność z książką i oczekiwania fanów Wiśniewskiego i jego książek. Nie znam się na tym ile książki powinno być w filmie kiedy powstaje na podstawie książki, jednak moim zdaniem było jej za mało. Sama fabuła nie wystarczy, mnóstwo istotnych szczegółów takich jak choćby to jak była ubrana ONA w niektórych sytuacjach, czy to kto pojawiał się w poszczególnych scenach albo nie pojawiał. Sytuacji, które były krótkie, albo nie było ich wcale a były istotne dla historii. Także wydaje mi się, że bardzo ciężko ocenić ten film bo ciężko połączyć te trzy elementy razem jakimi są muzyka, film i zgodność z książką.

ocenił(a) film na 1
karlaa

zgadzam się, że ciężko ocenić. :) i teoretycznie można założyć, że nie powinnam napisać, że film jest beznadziejny ale niestety jestem rozczarowaną fanką książki, która liczyła na dobre kino. nie wyszło. :(

ocenił(a) film na 1
karlaa

Z całym szacunkiem, ale pierdolisz. Po 1. Film był beznadziejny. Nie jestem wielkim fanem książki,co chciałem zaznaczyć. Jednakże gdybym jej nie przeczytał nie miałbym pojęcia kim dokładnie była Natalia, o co chodziło z ks. Andrzejem (moim zdaniem jedynie dobrze zagrana rola i skadrowana scena,w tym pożal się boże filmie). Te ważne i istotne wątki zostały sprowadzone do zera, w zamian ,których zostały wprowadzone nowe, który miały ułatwić przeniesienie książki na taśmę celuloidową. No niestety. To też się nie udało. nie wspominając o niezgodnościach z fabuła, czy licznych błędach logicznych, jak słynna scena z Kapciami Chyry, łatwo stwierdzić, że ten film był po prostu śmieszny. ŚMIESZNY, nie zabawny.

ocenił(a) film na 6
motylekm

Trochę teorii:] Tak się zdarzyło, że pisałam pracę naukową na temat adaptacji, więc orientuję się co nieco w temacie. Najbardziej obrazową teorię adaptacji stworzył Wojciech Wierzewski, który podzielił je na 5 kategorii:
1. ekranizację wierną,
2. przekład estetyczny (tekst jest bliski duchowo oryginałowi),
3. adaptację swobodną (przekazanie charakterystycznych cech utworu, jego klimatu i stylistyki, nierzadko lekceważąc fabułę pierwopisu),
4. adaptację twórczą (ponowna interpretacja utworu; rozwiązywanie jednych problemów po to, by stwarzać nowe),
5. inspirację tematem literackim.
Jestem przekonana, że wg tego rozróżnienia "Sws" plasuje się na trzecim, nie piątym miejscu. Idealnie dobrana muzyka, łagodne tempo akcji, masa długich rozważań - myślę, że te cechy dobrze oddają klimat książki.
Z drugiej strony naukowcy skłaniają się w ostatnich latach do skupiania się na autonomicznej wartości filmu, jaką ma niezależnie od tego, czy wiernie ilustruje tekst literacki. I może na to powinniśmy zwrócić uwagę. A film sam w sobie nie jest do końca dobry, bo trafia tylko do odbiorców, którzy znają treść książki. Być może miał to być jakiś eksperyment w polskim kinie - chyba jednak niezbyt udany.

ocenił(a) film na 1
langowa

dziękuje za przydatne informacje. :)

ocenił(a) film na 2
motylekm

absolutnie nie jestem fanką ksiazki, ale film zdecydowanie ponizej pozimu nawet jak na polskie filmy
podstawowy zarzut: film jest strasznie pusty, zero emocji, a ta wszechogarniająca cisza mnie irytowała, bylo tak jakby rezyser nie miał pomysłu na ekranizacje

ksiazka byla taka jaka była, ale film mogł by powstac o wiele lepszy, mieli fantastycznych aktorow, a spier****li ten film

i to zakonieczenie- CO TO BYŁO?? ogladając te scene zwatpiłam czy ja rzeczywiscie czytałam te ksiazke

ocenił(a) film na 1
gemma_92

fakt... zakończenie było "fenomenalne"

ocenił(a) film na 2
motylekm

Nie czytałam ksiazki ale folm to dla mnie totalna klapa. Wynudziłam sie na nim jak mops. Nic mnie ani na chwile nie zaciekawiło. Nie polecam filmu.

ocenił(a) film na 8
motylekm

A dla mnie film byl.. hmm.. tajemniczy. Zgodze sie z tym, ze jesli ktos nie czytał ksiązki mogł go nie zrozumieć.. wiec moge go polecic tylko osobom, ktore "samotność.." czytały.. Osobiscie mam mieszane uczucia... ksiązka wywarła na mnie dziwne emocje.. momentami wrecz mnie irytowala ale jakaś siła kazała mi ją przeczytac w dwa dni.. moze ciekawość samego zakończenia.. natomiast film.. owiany tajemnicą.. wątki poboczne jako migawki wokół głownych bohaterów.. dobrze mi sie go oglądało i jesli bede mieć okazję to do niego powróce..

ocenił(a) film na 2
motylekm

Zgadzam się z motylkiem. Rozczarowanie - nic więcej. Jedynie muzyka broni się tu sama - gdyby nie ona dałabym 1.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones