dokładnie!

Całą scenę, gdy sędzia mówi do syna "patrząc na niego widziałem ciebie" mogli przenieść w inne miejsce np podczas wizyty na cmentarzu? bo ten dialog był dobry, wzruszający, ale nie podczas przesłuchania... i dlatego daję 7, a tak było by więcej.

Człowiek z zaawansowanym rakiem nie zastanawia się, gdzie co prać, bo ma mało czasu i siły. Obyście nie musieli zapoznać się z taką sytuacją.

Zresztą cała scena została wcześniej uzasadniona wielokrotnym podkreślaniem uczciwości i prawdomowności sędziego. On nie prał brudów. On zwyczajnie powiedział PRAWDĘ.

Chcesz mi powiedzieć, że to jest realna scena, że starszy gość, który ma problemy z wyrażaniem swoich uczuć w stosunku do innych członków swojej rodziny nagle otwiera się na całą salę obcych ludzi podczas przesłuchania?

No nie.
Nie, nie, nie i jeszcze raz nie.
Jest to nierealne, by introwertyk tego typu zrobił coś takiego na forum publicznym.
Nie ma szans.

Nikt go też nie przymuszał ani nie wymuszał na nim tego typu odpowiedzi, więc mógł spokojnie odpowiadać na pytania nie wywołując niepotrzebnej dramy, nie musząc przy tym kłamać ani lawirować.

Ta scena jest tak nierealna i naiwna, że płetwy opadają. Miałem wrażenie, że oglądam scenę z któregoś z filmów z Chavy'm Chase'm, a nie poważny i realistyczny dramat z wysokiej półki. Dlatego też ocena poszła mocno w dół. Nie raz tak jest, że zakończenie psuje odbiór całości.

Pomijając fakt, że absolutnie nikogo nie obchodzi, czy dajesz 7,8, czy 9, to nie jest to zakończenie filmu. Prawdziwe zakończenie, będące jednocześnie mega wzruszającą sceną, miało miejsce na łódce.

Tym bardziej człowiek któremu wiele nie zostało życia. Więc najwidoczniej nie wiele w życiu widziałeś

Też się zgodzę, że ta scena była troche przesadzona, ale mimo wszystko dam temu 8. Naprawdę dialogi i gra są fenomenalne. Porównajcie sobie ten film z Jokerem, który jest prosty banalny, wręcz debilny a wszyscy się nim zachwycają. Ten film przeszedł bez echa. Ja go dopiero dziś przypadkiem obejrzałem.

też obejrzałem ten film przypadkiem i byłem przekonany, że to kolejny prawniczy film o praniu brudów, tylko że na sielskiej amerykańskiej prowincji. Ale miło się zaskoczyłem, bo wątek prawniczy jest tak naprawdę tłem do naprawdę dobrze pokazanego rodzinnego dramatu. Lato i wieś - tylko dodają klimatu, dzięki czemu ten film ogląda się lekko, ale momentami przychodzi czas na refleksję, która była potrzebna po objerzeniu Sędziego. Dużym plusem w mojej ocenie jest brak rozpatrywania wątków w kolejnych scenach - dana scena się kończy (np kłótnia w aucie, nocna schadzka w restauracji) i dalej już o nich nie wspomniano, no bo po co, a nie we wszystkich filmach to niestety norma. Film wg mnie aż na 9, pewnie dlatego że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i chciałem aby trwał i trwał

To chyba nigdy nie byłeś na sprawach sądowych. Skoro uważasz że nikt nie pierze w sądzie brudów publicznie.