No widzisz, mnie kompletnie nie wciągnęło. Od razu wiedziałam, co będzie dalej. Połowa wątków jest po prostu kliszą. Vide - scena w siłowni. Od razu wiedziałam, że McCormack (WTF? czemu Polka musi nazywać się po amerykańsku, zeby było bardziej "trendy"?) wejdzie do sali w momencie przemowy na swój temat. A potem że będą się kochać, o czym zresztą plakat mnie przekonał. Wybitności tu nie widzę. Raczej strasznie dużo powtarzalności, klisz z Hollywood. Mnie to zwczyajnie znudziło do tego stopnia, że po prostu zmieniłam kanał. Dlatego nie wystawiłam oceny.

Dlatego nie wiesz, dlaczego Polka ma niepolskie nazwisko.

Nie mogę się zgodzić z tym, jakoby film był wybitny. Moim zdaniem co najwyżej poprawny... Owszem, podobały mi się niektóre ujęcia, muzyka, ale jako całość - nic szczególnego. Co do scenariusza - wydaje mi się mocno naciągany. Końcowa scena również. Takie rzeczy w Polsce?

"(...) dawno nie widziałem tak dobrze napisanego i wyreżyserowanego filmu."
Wniosek: widocznie bardzo mało widziałeś.

Polskie kino sensacyjne, czyli wszyscy są debilami, a bandzior jest mądry i wszystkich zrobi w konia. Żenujące. Wyłączyłem po pierwszych minutach.

" Wyłączyłem po pierwszych minutach." - ale 1-nkę to dałeś. Zobacz komentarz wyżej od "Szarobure": "..po prostu zmieniłam kanał. Dlatego nie wystawiłam oceny" ! Ja też zdarza się nierzadko, że nie oglądam filmów do końca - przeważnie rezygnuję, ale wtedy nie wystawiam żadnej oceny. Naprawdę żenujące.

Spójrz na średnią wszystkich moich ocen: 8,4. Świadczy o tym, że niską ocenę wystawiam bardzo rzadko. Już nie pamiętam tych pięciu minut, ale musiały być według mnie bardzo złe. Podkreślam - według mnie - bo ocenę na FilmWebie może wystawić każdy. Żenujące byłoby, gdybym wystawił ocenę jako profesjonalny dziennikarz, nie przyznając się, że oglądałem tylko pięć minut.

Dobrze - rozumiem - nie podobało Ci się pierwszych 5-10 min. Masz prawo ocenić pierwsze 10 min i wystawić ocenę - Twoja ocena. Tylko czy to jest w porządku? Jeżeli nie dooglądam filmu do końca - nie wystawiam oceny. Stosuję zasadę (przy fabularnych) "30 minut". Tyle daję filmowi na ew. "rozruch". Jeżeli film mi się nie podoba/nudzi - przestaję oglądać i nie wystawiam żadnej oceny. (Ostatnio dosyć konsekwentnie zaznaczam, że nie chcę takiego filmu oglądać.)
Oceny są "za film", nie za "część filmu", fragment, oglądanie w tr. przyspieszonym itp. Albo przy okazji go obejrzyj, albo usuń ocenę lub daj "bez oceny" - wg mnie tak byłoby fair. Co Ty na to?
Zbyt wiele ocen filmów ale i aktorów wystawianych jest wg "sympatii" lub jej braku. Pozdrawiam - JK
Dlaczego w ogóle o tym piszę? Bo to jest pewien problem, a poza tym ten film ma u mnie 10 + *. Mimo drobnych braków go cenię, oglądałem kilka razy, w kinie, w Tv, w kompie, z DVD. Staram się analizować dlaczego tylu ludziom nie pasuje i nie wiem.
Jeżeli nawet, to dlaczego aż do 1? Nie wiem - nie rozumiem. Wg nie to żaden thriller, tylko film kryminalny, policyjny, akcja + .. dramat - względy moralno - etyczne, czy należy, czy się powinno, czy nie. ten ostatni element jest novum, bo podstawowa fabuła już w kinematografii była parę razy, w różnych wariantach - chociażby Dexter, czy filmy o "sprawiedliwych policjantach".

Usunąłem ocenę (na razie widoczna jest 1, ale to może wynikać z konstrukcji FilmWeb i powinna się odświeżyć za jakiś czas). Możesz mieć rację. Postaram się jeszcze raz obejrzeć z wykazaniem większej cierpliwości.

Nic z tego nie mam, że mi się ten film podoba. Sporo osób, które lubią dobre filmy ocenia go bardzo nisko. Nie rozumiem - gdyby go nawet uznać za sens klasy B czy C to i tak to nie jest 1 pkt. 1. obsada = odlot, nie kojarzę innego filmu fabularnego z taką gwiazdorską obsadą (może superprodukcje Hoffmana), scenariusz - akcja, jak ktoś słusznie napisał chyba pierwszy polski film, w którym policjant ("Sęp") jest człowiekiem sukcesu, a nie jakimś rodzajem porypanego świra/alkoholika itp., elementy dramatu - dylematy moralno-etyczne, film, który może spokojnie dorównywać tego rodzaju dobrym produkcjom USA (to wg mnie komplement). Jasne, że jakieś "dziury" się znajdą - szczególnie jeżeli komuś zależy aby je znaleźć.. Może kwestia aktorów? Ale jeżeli ktoś nie lubi jakiegoś aktora/aktorów to nie ogląda z nim filmów ergo nie ocenia! Nie rozumiem 1-nek i nie znoszę fal hejtu, albo oceniania wg innych, a nie wg własnego mniemania. To co robisz jest b. cenne i rzadko spotykane - przeważnie reakcja to albo bluzg, albo dyskutowanie, albo w najlepszym razie jej brak. Nie wiem - "honor" czy ambicja nie pozwalają zmienić zdania. Przywracasz wiarę w ludzi - pozdrowienia!

Dla mnie ta produkcja jest poniżej średniej. A rozwiązanie zagadki od początku było dla mnie przewidywalne, bo niby po co? jaki związek z całą intrygą miałaby rzekomo znikąd pokazywana klinika transplantacji ?? A do tego irytujący Małaszyński i Olbrychski... A zakończenie faktycznie pojechało torami pod prąd, aż do tego stopnia, że aż się wykoleiło...

No ale jak kurde mogl sie zabic. Ostatni epilog jest zwyczajnie glupi...

Lol